Szalony mecz w Lubinie. Z 0:2 na 2:2. Zagłębie uratowało punkt
Gospodarze chcieli szybko ustawić sobie mecz. Spora ilość ataków nie przekładała się jednak na gole. Najlepszą sytuację w 30 minucie miał Kamil Mazek, który uderzył z dystansu minimalnie obok lewego słupka bramki Cracovii. Wydawało się wtedy, że „Miedziowi” lada moment strzelą bramkę. Gol faktycznie padł, ale nie dla lubinian. W 32 minucie po dośrodkowaniu z prawej strony fatalny błąd popełnił Zbigniew Małkowski, który tak nieszczęśliwie interweniował przy krótkim słupku, że piłka spadła prosto na trzeci metr do Mateusza Szczepaniaka, a ten tylko dostawił głowę i trafił do pustej bramki.
Cracovia jeszcze przed przerwą podwyższyła wynik. W 40 minucie po kombinacyjnej akcji przed polem karnym i asyście Damiana Dąbrowskiego gola zdobył były piłkarz Zagłębia - Krzysztof Piątek.
W drugiej połowie Zagłębie ciągle biło głową w mur. Kiedy sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry udało się ją przebić wydawało się, że to to tylko honorowe trafienie. Martin Nespor precyzyjnym strzałem umieścił piłkę pod poprzeczką.
Kluczowa akcja spotkania miała miejsce w 93 minucie. Filip Starzyński dośrodkowywał z rzutu rożnego i w zamieszaniu w polu karnym najprzytomniej zachował się Lubomir Guldan, który wepchnął piłkę do siatki i zapewnił gospodarzom punkt.
KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia 2:2 (0:2)
Martin Nešpor 90, Ľubomír Guldan 93 - Mateusz Szczepaniak 32, Krzysztof Piątek 39
Zagłębie Lubin: Małkowski - Tosik, Jończy (46' Jagiełło), Guldan, Dziwniel - Łukasz Piątek, Kubicki - Janus (73' Buksa), Starzyński, Mazek (59' Janoszka) - Nespor.
Cracovia: Sandomierski - Wójcicki (8' Ferraresso), Malarczyk, Wołąkiewicz, Brzyski - Dąbrowski, Kanach - Szczepaniak, Cetnarski (81' Steblecki), Jendrisek - Krzysztof Piątek.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.