Czas zagrać na Olimpijskim! Panthers rozpoczęły Puchar Europy
Futbol amerykański wraca na Stadion Olimpijski po blisko dwuletniej przerwie. Teraz jednak zawodnicy wybieli na murawę obiektu, który po przebudowie jest unikatem w skali całej Europy. – Przez 7 sezonów gry w Polsce widziałem wiele zmian, ale nigdy bym nie przypuszczał, że wybiegnę na murawę takiego obiektu. Widziałem wiele stadionów w Europie. Ten jednak jest wyjątkowy. Debiut przeciwko drużynie, która przez wielu uznawana jest za najlepszą w Europie dodaje jeszcze większych emocji – mówił nam przed meczem Deante Battle, zawodnik Panthers Wrocław.
Atmosfera wielkiego wydarzenia udzielała się wszystkim. Dlatego też sztab organizacyjny Panthers Wrocław zdecydował się na zapewnienie wielu rozmaitych atrakcji. Impreza na esplanadzie stadionu rozpoczęła się już o 15:00 - z głośników poleciała muzyka, a kibice mogli kosztować przysmaków serwowanych przez ponad 20 food trucków. – Chcemy zapoczątkować w Polsce tradycję „tailgating”, czyli czasu, który kibice spędzają przed meczem wspólnie, integrując się i doskonale bawiąc. Najmłodsi kibice z pewnością z radością spędzą czas w strefie dla dzieci – mówi Michał Latoś, członek zarządu Panthers Wrocław.
Naprzeciw siebie stanęły dwie z najsilniejszych obecnie drużyn w Europie. Panthers Wrocław do tego grona dołączyli dopiero rok temu, sensacyjnie wygrywają europejską Ligę Mistrzów. Swarco Raiders Tirol to z kolei weteran na arenie międzynarodowej, który co roku zajmuje najwyższe miejsca w międzynarodowych turniejach. Co ciekawe Mistrz Austrii to drużyna, w której swoją karierę w Europie rozpoczynał trener główny Panthers Wrocław – Nick Johansen. – Spędziłem w Innsbrucku cztery sezony i wielu z obecnych kluczowych graczy trenowałem jeszcze w wieku juniorskim. Bardzo miło będzie ich zobaczyć, ale kiedy rozpocznie się odliczanie do pierwszego gwizdka, nie będzie to miało znaczenia. Wychodzimy, by wygrać i w wyśmienity sposób świętować otwarcie naszego nowego stadionu – mówi Nick Johansen, trener główny Panthers Wrocław.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.