74. rocznica powstania w gettcie warszawskim

Piotr Kaszuwara, Elżbieta Osowicz | Utworzono: 2017-04-19 11:45 | Zmodyfikowano: 2017-04-19 11:45
74. rocznica powstania w gettcie warszawskim - fot. Andrzej Owczarek
fot. Andrzej Owczarek

- Chodzi o to by przypomnieć o tamtych tragicznych wydarzeniach, ale też by nie pozostawał po tym ślad na stałe. Dlatego chcemy by żonkile narysować kredą, którą zmyje deszcz - mówi Agata Ganiebna, prezes Fundacji szkoły Szalom Alejchem.

Organizatorzy obchodów przygotowali cykl wydarzeń pod hasłem "Łączy nas pamięć". - O tamtych wydarzeniach trzeba stale przypominać - mówi przewodniczący gminy żydowskiej Aleksander Gleichgewicht.

Na placu Bohaterów Getta dzieci ze szkoły żydowskiej rysowały żonkile. Sonia ma 7 lat, ale dobrze wie, co znaczą te kwiaty:

Powstanie w warszawskim getcie rozpoczęło się 19 kwietnia i trwało do połowy maja 1943 roku. Powstanie było pierwszą akcją zbrojną o dużej skali podjętą przez polskie organizacje podziemne przeciwko Niemcom, jak również pierwszym miejskim powstaniem w okupowanej przez Rzeszę Europie. Bezpośrednią przyczyną powstania była decyzja o likwidacji getta warszawskiego podjęta w ramach realizowanego przez hitlerowców planu zagłady europejskich Żydów.

Te wydarzenia w książce Zdążyć przed Panem Bogiem opisała Hanna Krall. - W getcie żaden z moich kolegów i znajomych, nikt z mojego otoczenia nie szukał Boga, a wszyscy tylko nienawidzili Hitlera. Co to za Bóg? On nie istnieje, bo gdzie by był? Jeżeli Bóg każe zabijać ludzi, to nie ma Boga. Kto to się oglądał na takie rzeczy? Widziałeś, że jak strzelają, to trzeba uciekać, żeby cię nie trafili. Co to ma z Bogiem wspólnego? - wspominał Marek Edelman.

23 kwietnia Żydowska Organizacja Bojowa wydała odezwę do polskiej ludności Warszawy, która była kolportowana po „aryjskiej” stronie:

Polacy, Obywatele, Żołnierze Wolności.
Wśród huku armat, z których armia niemiecka wali do naszych domów, do mieszkań naszych matek, dzieci i żon;
Wśród terkotu karabinów maszynowych, które zdobywamy w walce na tchórzliwych żandarmach i S.S.-owcach;
Wśród dymu pożarów i kurzu krwi mordowanego ghetta Warszawy – my – więźniowie ghetta – ślemy Wam bratnie serdeczne pozdrowienia.
Wiemy, że w serdecznym bólu i łzach współczucia, że z podziwem i trwogą o wynik tej walki przyglądacie się wojnie, jaką od wielu dni toczymy z okrutnym okupantem.
Lecz wiedzcie także, że każdy próg ghetta, jak dotychczas, tak i nadal będzie twierdzą, że może wszyscy zginiemy w walce, lecz nie poddamy się; że dyszymy, jak i Wy żądzą odwetu i kary za wszystkie zbrodnie wspólnego wroga.
Toczy się walka o Waszą i naszą Wolność.
O Wasz i nasz – ludzki, społeczny, narodowy – honor i godność.
Pomścimy zbrodnie Oświęcimia, Treblinek, Bełżca, Majdanka.
Niech żyje braterstwo broni i krwi walczącej Polski!
Niech żyje Wolność!
Śmierć katom i oprawcom!
Niech żyje walka na śmierć i życie z okupantem!

- Dla mnie wielkość tego zrywu polega na tym, że był to bój w kompletnej beznadziejności. Typowo polska walka o honor. Honor wymaga od mężczyzny, żeby powiedzieć ''nie!'', gdy giną słabsi: kobiety, dzieci, starcy. I być przeciw konsekwentnie, do samego końca. […] Jeśli powstanie warszawskie było wątpliwe, to powstanie w getcie - niewątpliwe. To była po prostu ofiara całopalna. Masada bez żadnej szansy - mówił o powstaniu w rozmowie z Gazetą Wyborczą Władysław Bartoszewski.

A tak z kolei opisywał wydarzenia z 1943 roku Władysław Szlengel w Kontrataku:

...Słyszysz, niemiecki Boże,
jak modlą się Żydzi w dzikich domach
trzymając w ręku łom czy żerdź.
Prosimy cię, Boże, o walkę krwawą,
błagamy cię o gwałtowną śmierć.
Niech nasze oczy przed skonaniem
nie widzą, jak się wloką szyny,
ale dłoniom daj celność, Panie...
Jak purpurowe krwiste kwiaty
z Niskiej i Miłej, z Muranowa
wykwita płomień naszych luf,
to wiosna nasza, to kontratak,
to wino walki uderza do głów,
to nasze lasy partyzanckie –
zaułki Dzikiej i Ostrowskiej...

Program wrocławskich obchodów 74. rocznicy wybuchu powstania w warszawskim getcie:

13:00 - uroczystości przy płycie pamiątkowej na placu Bohaterów Getta Warszawskiego (przejście od ulicy Kazimierza Wielkiego w stronę Placu Solnego, Wrocław);

W Centrum Kultury i Edukacji Żydowskiej w Synagodze Pod Białym Bocianem:

14:45 - otwarcie wystawy "Moi żydowscy rodzice, moi polscy rodzice" (II piętro synagogi Pod Białym Bocianem), wstęp wolny;

17:30 - pokaz filmu "Sklep przy głównej ulicy" z Idą Kamińską (Klubokawiarnia Mleczarnia), poprzedzony wykładem Magdy Wójcik "Od Mirele Efros do Rozalii Lautmanovej - wszystkie role Idy Kamińskiej".

Bilety w cenie 5zł, rezerwacja: e-mail. [email protected] / tel. 692 804 540.

Tego dnia w synagodze Pod Białym Bocianem odbędą się także inne wydarzenia, których organizatorem jest Gmina Żydowska we Wrocławiu.

Wystawa "Moi żydowscy rodzice, moi polscy rodzice" opowiada o losach piętnaściorga dzieci urodzonych w latach 1939-1942, ocalałych dzięki bezgranicznej rodzicielskiej miłości, która kazała oddać je w obce ręce i odwadze ludzi, którzy uznali je za własne córki i synów. Mimo, iż urodziły się z wyrokiem śmierci, a los nie szczędził im gorzkich doświadczeń, uśmiechają się do nas ze zdjęć. Dobrze przeżyli życie, które podarowali im rodzice - żydowscy i polscy.

Wystawa eksponowana będzie przez cały kwiecień oraz maj w synagodze Pod Białym Bocianem w godzinach jej otwarcia (poniedziałek-czwartek 10:00-17:00, piątek i niedziela 10:00-16:00).

Zdjęcia
74. rocznica powstania w gettcie warszawskim - 4

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.