O wielkim sprawdzianie gimnazjalistów z szefem OKE [ROZMOWA DNIA]

MK | Utworzono: 2017-04-19 08:45 | Zmodyfikowano: 2017-04-19 08:45
O wielkim sprawdzianie gimnazjalistów z szefem OKE [ROZMOWA DNIA] - Fot. M.Kazulo
Fot. M.Kazulo

POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY:

To pierwszy, bardzo poważny egzamin w życiu młodych ludzi?

Poważny, bo podsumowujący długi etap kształcenia i mający znaczenie w dalszym uczeniu się.

Jaki jest harmonogram egzaminów? Dzisiaj historia i WOS. A jutro i pojutrze?

Jutro przedmioty przyrodnicze o 9:00, a potem matematyka o 11:00. W piątek język obcy na poziomie podstawowym, a później rozszerzonym.

Ilu uczniów na Dolnym Śląsku przystępuje do egzaminów?

Dokładnie zgłoszonych jest 23 627 uczniów.

Trwa reforma systemu edukacyjnego, ale uczniowie, którzy zasiadają dzisiaj w egzaminacyjnych salach, zdają według zasad dotychczasowych.

Tak. Regułą reformy jest to, żeby obejmować nią tych, którzy zaczynają jakiś etap kształcenia. Gimnazjum już rozpoczęli i zgodnie z regułami znanymi na początku, kończą je. Do 2019 roku wszystko będzie bez zmian, tak by Ci, którzy obecnie są w pierwszej klasie gimnazjum, zdawali na starych zasadach.

To będzie bardzo specyficzny rok. Z jednej strony będziemy mieli ostatni rocznik gimnazjalistów, ale do testu staną też ci kończący naukę w ośmioletniej szkole podstawowej. To oznacza więcej pracy dla egzaminatorów?

Liczba uczniów będzie taka sama. Jedni egzaminatorzy sprawdzą prace gimnazjalistów, drudzy zajmą się tymi po szkole podstawowej.

Czy te egzaminy będą tożsame? Czy ich wyniki będą opisywały w ten sam sposób dokonania uczniów?

W ten sam sposób, ale nie to samo. Powodem są w pewnych miejscach różne ścieżki, którymi jedni i drudzy dochodzili do egzaminów.

Od dłuższego czasu mówiło się, że polska szkoła przygotowuje za bardzo do testów, czy też pod testy. To były zarzuty, nie mniej jednak, zadania otwarte są tylko częścią całości.

Takie zarzuty pojawiały się, pojawiają i będą się pojawiać. Test to po prostu znaczy sprawdzian - żeby nie było wątpliwości. Sprawdzian, który ma różne zadania, w różnej formie. W gimnazjum rzeczywiście cześć z nich jest zamkniętych, może zbyt wiele, ale to prawda. Na przykład cały egzamin z historii i WOS-u, z przedmiotów przyrodniczych oraz z języka obcego na poziomie podstawowym, składa się wyłącznie z zadań zamkniętych. Są one jednak zróżnicowane. To nie są zadania, gdzie trzeba tylko wybrać jedną poprawną odpowiedź z tych czterech, jakie dostajemy do wyboru. Chodzi tu też o właściwe wnioskowanie i argumentacje co pokazuje, że nie są to takie trywialne zadania.

Patrząc w wieloletniej perspektywie na wyniki tych egzaminów gimnazjalnych - one są lepsze, czy pozostają na pewnym stałym poziomie?

Sztuką jest ułożyć egzaminy o podobnym stopniu trudności. Wydaje się, że już to potrafimy. Są prowadzone specjalne analizy, tzw. zrównywanie egzaminów, ale na ile osiągnięcia uczniów są wyższe? To trudne pytanie. Ja intuicyjnie odczuwam, że są one wyższe niż te sprzed kilku lat.

Młodzi zdają sobie sprawę, że ten dzisiejszy egzamin może zaważyć na ich przyszłości edukacyjnej?

Nie ma tu prostej odpowiedzi. Jest część, która doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Czuje się odpowiedzialna za swoje uczenie się i za swój los. Są też ci, którzy nie uwzględniają tego w planach życiowych - czasem krótkich, a czasem podają się biegowi zdarzeń.

Czyli dla niektórych idzie to z rozpędu?

Tak, są wpisani w jakiś system szkolny. Duża część wybiera jednak świadomie. Ma swoje wyobrażenia na temat tego, co chcą robić. Szkoły też to uwzględniają.

Pytam o to nie bez powodu. Z roku na rok pojawiają się te same doniesienia, że wyciekły arkusze egzaminu gimnazjalnego. Internet pełny jest takich informacji: wystarczy, że zapłacisz 20 złotych i masz ten arkusz u siebie. Ludzie dają się nabrać na takie informacje?

Nie potrafię powiedzieć, ile osób daje się nabrać. Nie sądzę żeby to było tak wielu, ponieważ te oferty są grubymi nićmi szyte. Już praktyka pokazuje, że nie było zdarzeń aby coś wyciekło. Jest to natomiast pokusa, by skorzystać z czegoś łatwiejszego. Może młodzi próbują sięgać, ale czy rzeczywiście ktoś wierzy, że dostanie prawdziwy arkusz? W to nie wierzę.

I możemy tu powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że takiego przypadku nie było i trudno jest liczyć na pomoc w internecie?

To za łagodnie powiedziane. Nie można na to liczyć.

Na szczęście, bo egzamin ma być wiarygodny i to w całej Polsce. A jak kalendarz może wpłynąć na wyniki egzaminów? W tym roku mamy zbitkę. Po Świętach Wielkanocy jeden dzień przerwy i zaczynamy maraton egzaminów gimnazjalnych. Później, po długim weekendzie majowym, przyjdą maturzyści aby pisać egzamin dojrzałości. Czy to będzie miało pozytywny wpływ, czy będą oni bardziej rozproszeni po długim weekendzie?

Są to różne sytuacje. Wiemy, że egzamin gimnazjalny odbywa się pod koniec kwietnia. Te święta są ruchome i trzeba się z tym liczyć. Nie jestem przekonany o tym, by miało to jakiś znaczący wpływ na wyniki. Co do matury, to tu jest stała sprawa.

W Pańskim przekonaniu nie ma to zatem wpływu na wyniki?

Nie czytałem ani nie słyszałem o takim wpływie.

Natomiast wiem z własnego doświadczenia, ze święta upłynęły niektórym rodzinom pod znakiem egzaminu gimnazjalnego i przygotowaniu do niego młodych ludzi.

Jeśli traktują to jako znaczące wydarzenie, to jasne że się o tym mówiło, choć nie wiem czy święta mijały pod ich znakiem. One były już obecne podczas Świąt Wielkanocnych.

Jak rodzice mogą się uspokoić przed tym egzaminem? Oni na pewno będą dzisiaj myśleć o swoich pociechach.

Sam miałem taką sytuację, gdy mój syn pisał egzamin. Trzeba wierzyć w swoje dziecko i że dobrze mu pójdzie, bo wie co robi.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.