Reportaż o Lotharze Herbście i Radiu Wrocław [POSŁUCHAJ]
Tablicę upamiętniającą wieloletniego prezesa Radia Wrocław Lothara Herbsta, poety, chcą w Karpaczu zamontować ratownicy. Inicjatorem jest Marian Sajnog, były naczelnik GOPR i uczestnik akcji ratunkowej we Wrocławiu w czasie powodzi w 1997 roku, a także dziennikarz pisma „Ratownictwo Górskie". Sajnog chce uczcić w ten sposób pamięć człowieka, który w czasie powodzi w 1997 roku z radia utworzył najważniejszy sztab antykryzysowy w regionie:
- Kiedy Wrocław został zalany, to radio było faktycznym kierownikiem akcji ratunkowej - mówi Marian Sajnog.
Doszło do tego, że ludzie żądali, by ich ewakuować, choćby śmigłowcem, kiedy już nie mogli słuchać radia, bo przestawały działać baterie:
- Lecieli nad takim domkiem i zobaczyli, że jest czerwona flaga. Zjechał Krzysiek na linie, wziął człowieka podczepił. Wtedy pan mówi do nas: panowie macie może baterie, bo mi radio wysiadło. Nie miał baterii zapasowych i mówił, że zaczynał, jak sam określił, świrować - opowiada Marian Sajnog.
Pomysł upamiętnienia Lothara Herbsta w Karpaczu, nie tylko za powódź, popiera m.in. Józef Piotrowski, dawny burmistrz tego miasta, który mówi, że najwyższy czas upamiętnić nie tylko Lothara Herbsta, jako poetę czy pomysłodawcę Zjazdu na Bele Czym, ale też innych wielkich i związanych z miastem artystów: Czesława Miłosza czy Henryka Tomaszewskiego.
- Jestem za. Karpacz ma przynajmniej kilka takich postaci, które mogłyby zagrać na pozycję miasta w układzie nawet wielonarodowym i wielopaństwowym. Myślę o panu Różewiczu, o panu Tomaszewskim i myślę także o Lotharze - mówi Józef Piotrowski.
Posłuchajcie reportażu Piotra Słowińskiego „Ludzie najbardziej się boją ciszy":
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.