Świebodzice: Poszkodowani w katastrofie budowlanej otrzymają pomoc od premier i wojewody
Cztery renty specjalne przyznała premier rządu osobom niepełnoletnim, poszkodowanym w katastrofie budowlanej w Świebodzicach. Informację przekazała podczas konferencji prasowej minister edukacji Anna Zalewska. Jak wyjaśniła, renty w wysokości 3050 zł miesięcznie, będą wypłacane niezależnie od wszelkich innych świadczeń. Anna Zalewska zapewniła też, że koledzy dzieci, które zginęły w katastrofie zostały objęte opieką psychologów:
- Byli u nas i deklarowali pomoc dla tych którzy byli w szpitalach i dla koleżanek, i kolegów, którzy cierpieli w związku ze stratą znajomych. Jest opieka psychologa i pedagoga szkolnego - mówiła Anna Zalewska.
Dla poszkodowanych są przygotowywane cztery mieszkania. Wśród ocalałych jest dwóch niepełnoletnich chłopców, którzy już zostali umieszczeni w rodzinie zastępczej.
- Choć mają mieszkanie, im również będziemy pomagać - mówi burmistrz Bogdan Kożuchowicz:
- Pełne wyposażenie dla tych chłopców. Ci chłopcy będą zaraz wychodzić z domu rodzinnego, z tej rodziny zastępczej. Myślę, że zawsze pozostaną na pierwszym miejscu dla gminy. W odpowiednim czasie odpowiednie lokum im zapewnimy - mówi Bogdan Kożuchowicz.
Pozostali poszkodowani obecnie przebywają u bliskich, jedna rodzina zamieszka w lokalu zastępczym. Burmistrz zapewnia, że w ciągu trzech miesięcy wszyscy otrzymają nowe, wyremontowane mieszkania.
Do katastrofy, w której zniszczeniu uległ budynek mieszkalny przy ul. Krasickiego, doszło w sobotę. Wciąż nieznane są jej przyczyny. Zniszczenia były potężne, pod gruzami kamienicy zginęło 6 osób. Budynek został zupełnie zniszczony. Pierwsza z hipotez mówiła, że przyczyną wybuchu był gaz. Pracę specjalnej komisji, badające miejsce zdarzenia przerwało odnalezienie granatu. Okazało się, że był to granat ćwiczebny. Nie wszyscy jednak wierzą, że to był tylko gaz:
- To musiał być jakiś materiał wybuchowy. To był taki huk niesamowity. Nikt nie wierzy w to, że to gaz. Nawet jakby się ulatniał, to jakie musiałoby być stężenie tego gazu, żeby taki wybuch powstał - tłumaczy jeden z mieszkańców.
Wojewoda dolnośląski zapewnia o pomocy materialnej w kwestii remontów lokali. Przypomnijmy, że akcja ratunkowa trwała całą dobę, przy poszukiwaniu przysypanych brało udział kilkudziesięciu ratowników. Zdaniem Pawła Hreniaka służby ratownicze nie zawiodły:
- Dolnośląscy strażacy, służby, policja, służby pana burmistrza zdały egzamin. Ja mam ogromną satysfakcję, jako wojewoda dolnośląski, że państwo zdało swój egzamin pod tym względem - mówi Paweł Hreniak.
Nadal trwa ustalanie przyczyn katastrofy, wojewoda czeka na informacje z prokuratury.
Czytaj też : Na miejscu tragedii w Świebodzicach znaleziono granat
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.