Świetna trzecia kwarta dała wygraną Turowowi w Koszalinie
Kilka dni wcześniej Turów przegrał prestiżowe starcie na parkiecie Stelmetu Zielona Góra, głownie za sprawą fatalnej postawy w trzeciej kwarcie. Podopieczni Mathiasa Fischera wyciągnęli wnioski z tej lekcji. Tym razem to czarno-zieloni zaskoczyli rywali po przerwie.
Po 20 minutach rywalizacji w Koszalinie był remis. Trzecią odsłonę zgorzelczanie rozpoczęli od mocnego uderzenia. Dolnośląski zespół zdobył 12 punktów z rzędu i wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał już do końcowej syreny. Zgorzelczanie byli nie tylko skuteczni w ataku (26 punktów w całej kwarcie), ale także skutecznie powstrzymywali ofensywne zapędy rywali. Akademicy w tej części meczu zdobyli zaledwie 8 punktów.
Tuż po wznowieniu gry w czwartej kwarcie trafił David Jackson i goście prowadzili już różnicą 20 punktów (54:74). Zespół z Koszalina nie potrafił nawet przez moment zagrozić przyjezdnym. W końcówce trener Fischer mógł, bez większego ryzyka, desygnować do gry najmłodszych w swoim zespole Pawła Karmasza i Michała Lichnowskiego.
Najskuteczniejszym zawodnikiem PGE Turowa był po raz kolejny Michał Michalak. Double-double w postaci 11 punktów i 11 zbiórek zanotował na swoim koncie Kirk Archibeque.
Zgorzelczanie dzięki wygranej z AZS nadal liczą się w walce o awans do rundy play-off.
AZS Koszalin - PGE Turów Zgorzelec 74:95 (27:22, 19:24, 8:26, 20:23)
AZS: Curtis Millage 16, Igor Wadowski 14, Piotr Stelmach 14, Remon Nelson 10, Kenny Manigault 7, Kevin Johnson 6, Jakub Zalewski 3, Przemysław Wrona 2, Daniel Wall 2, Artur Pabianek 0, Marcin Nowakowski 0.
PGE Turów: Michał Michalak 19, David Jackson 14, Bartosz Bochno 14, Brandon Brown 14, Kirk Archibeque 11, Uros Nikolić 7, Denis Ikovlev 6, Michael Gospodarek 5, Tweety Carter 3, Michał Lichnowski 2, Kacper Borowski 0, Paweł Karmasz 0.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.