Polowania na dziki niebezpieczne dla mieszkańców Wrocławia?
Urzędnicy z magistratu nie wykluczają tego, że kiedyś może dojść do tragedii. Taki scenariusz zakładali mieszkańcy Osobowic, którzy dzisiejszej nocy usłyszeli strzały. Nie wiedząc co się dzieje zadzwonili pod numer alarmowy. Tam dowiedzieli się, że prowadzony jest zaplanowany odstrzał dzików. To działania, które zostały zapowiedziane, jednak bez podania konkretnego terminu. Jak twierdzi mieszkanka okolicy Agnieszka Zając- taki odstrzał może jednak skutkować tragedią:
- Ulica Ćwiczebna jest to ulica rekreacyjna, gdzie ludzie biegają, ulica Jarocińska kontynuuje się przez pole, tam dalej jest dom, gdzie ludzie chodzą. Uważam to za bardzo niebezpieczne, kiedy strzały odbywają się tak blisko zabudowań.
Staramy się stosować zabezpieczenia przed tym by ktoś nie został postrzelony ze stosowanej podczas polowań broni palnej, ale nie można tego wykluczyć w stu procentach - mówi Wojciech Tarkowski z Wydziału Środowiska:
- Żeby jak najbardziej ograniczyć ryzyko spotkania ludzi. Często się zdarza, że teren jest zabezpieczony przez policję czy straż. Jeżeli to są późne godziny nocne i jakieś pola uprawne czy obrzeża miasta to podejmowane są działania.
Jak twierdzą urzędnicy, informowanie mieszkańców o konkretnych terminach tego typu akcji skutkowało protestami ekologów, które uniemożliwiały konieczny, jak twierdzą odstrzał. Jednocześnie urzędnicy potwierdzili, że służby nie są informowane o każdym planowanym odstrzale. Tego rodzaju odstrzały prowadzone są od ośmiu lat i jak twierdzi urząd na razie nikomu nie stała się krzywda, co może świadczyć o tym, że zabezpieczenie jest wystarczające.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.