Ślęza czy CCC - decydujące starcie o finał play-off
Koszykarskie emocje w półfinale play-off Basket Ligi Kobiet sięgnęły zenitu. Dziś rozegrany zostanie piąty, decydujący o mecz Ślęzy z CCC Polkowice. Zwycięzca zmierzy się o złoto z Wisłą Kraków.
Półfinałowa rywalizacja dolnośląskich drużyn od samego początku dostarcza mnóstwa emocji. Po dwóch pierwszych meczach we Wrocławiu był remis 1:1. Gdy w sobotę w Polkowicach wygrało CCC, objęło prowadzenie 2:1 i w niedzielę stanęło przed szansą zakończenia serii. Jednak Ślęza wyszła z tej trudnej sytuacji obronną ręką. Zdominowała czwarte spotkanie, wygrywając 71:52.
Najważniejsze po meczach w Polkowicach jest to, że w zespole nie ma urazów, nikt nie narzeka na kłopoty zdrowotne. Ta seria jeszcze się nie skończyła. Jesteśmy zwarci i zmobilizowani, żeby wykonać ostatni krok na drodze do finału, ale to boisko wszystko zweryfikuje. Liczymy na kolejny dobry mecz w naszym wykonaniu – powiedział Arkadiusz Rusin, trener Ślęzy.
Dotychczasowe mecze półfinału pokazały, że kluczem do zwycięstwa wrocławianek może być obrona. W dwóch wygranych spotkaniach pozwoliły rzucić rywalkom tylko 52 punkty. Istotne będzie także wsparcie zawodniczek rezerwowych. W niedzielę ważną zmianę dała choćby Kateryna Rymarenko, która w 20 minut rzuciła 15 punktów.
Oba zespoły znają się bardzo dobrze, rozegrały w tym sezonie przeciwko sobie siedem spotkań. Ale to nie oznacza, że trenerzy Ślęzy i CCC nie mają przed sobą tajemnic. Półfinałowa seria pokazuje, że w meczach przeciwko Marosowi Kovacikowi zawsze trzeba być gotowym i skoncentrowanym. To trener, który zawsze szuka czegoś, czym może nas zaskoczyć. Stara się znaleźć najlepsze rozwiązania dla swojego zespołu, ale nasza czujność nie będzie uśpiona – zapewnił Arkadiusz Rusin.
Środowe spotkanie Ślęza – CCC w hali AWF-u rozpocznie się o godz. 19.
W finale play-off Basket Ligi Kobiet jest już Wisła Kraków, która w półfinale pokonała Artego Bydgoszcz 3-1. Pierwsze mecze o złoto zaplanowano na 19 i 20 kwietnia. Rywalizacja także będzie toczyć się do trzech zwycięstw.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.