Mysłakowice: Potomek Hohenzollernów zainteresowany pałacem
Pałac królewski w Mysłakowicach może zyskać drugie życie dzięki jednemu z Hohenzollernów. Franz-Friedrich Prinz von Preußen wraz z działaczami Stowarzyszenia Pielęgnowania Sztuki i Kultury Śląska VSK (Verein zur Pflege schlesischer Kunst und Kultur) chce, by obiekt zmienił funkcję. Dziś jest tam po prostu szkoła. Hohenzollernowie nie zamierzają odzyskiwać pałacu. Działacze stowarzyszenia widzą tam raczej siedzibę instytucji naukowej, być może wyższej uczelni. - Obecnie jest opracowywana koncepcja, jednak by mogła wejść w życie trzeba znaleźć pieniądze na budowę nowej szkoły, do której ta z pałacu by się mogła wyprowadzić. - Książę zna ten temat, padła z jego strony deklaracja pomocy w pozyskaniu środków - tłumaczy Witold Szczudłowski ze Związku Gmin Karkonoskich.
Dyrektor szkoły Andrzej Dąbek mówi, że byłoby to dobre rozwiązanie. - Doceniamy rangę historii, z którą codziennie mamy do czynienia, ale marzy nam się od dłuższego czasu też od nowoczesny budynek szkolny. Nawet zajęcia wychowania fizycznego mamy w dawnej sali jadalnej i balowej - mówi Andrzej Dąbek dodając, że on swój gabinet ma...w dawnej pałacowej łazience.
 |
 |
Pałac w Mysłakowicach był nie tylko własnością i letnią rezydencją króla Prus, Fryderyka Wilhelma III, a później także Fryderyka Wilhelma IV. - Były w nim też przechowywane zbiory z berlińskiej Biblioteki Akademii Sztuk Pięknych, które jednak zniknęły po tym, jak pałac opuścili Rosjanie, rok po zakończeniu II wojny światowej - mówi Gerard Gałęski, pracownik szkoły w Mysłakowicach:
Działacze Stowarzyszenia Pielęgnowania Sztuki i Kultury Śląska VSK chcą nie tylko zagospodarować pałac królewski w Mysłakowicach, ale też pobliski Dom Tyrolski. Jest to jeden z obiektów wybudowanych przez Tyrolczyków, którzy w Mysłakowicach znaleźli w XIX wieku schronienie przed prześladowaniami religijnymi. W Domu Tyrolskim miałoby powstać muzeum.
POSŁUCHAJCIE MATERIAŁU:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
