Lider w Lubinie. KGHM Zagłębie podejmie Jagiellonię
Według informacji estońskiej federacji piłkarskiej, kontuzja wykluczy Vassiljeva z gry na około 4-6 tygodni. Z kolei do gry gotowy będzie rozgrywający Zagłębia – Filip Starzyński! To jeden z liderów miedziowej drużyny, który w swoim zespole odgrywa równie ważną rolę, co Vassiliev w Jagiellonii.
Zagłębie zajmuje piąte miejsce w tabeli. Co ciekawe w tym sezonie lepiej spisuje się na wyjeździe. Wygrało sześć spotkań, cztery razy zremisowało i cztery mecze przegrało. U siebie triumfowało czterokrotnie. Na koncie miedziowych "w domu" także cztery remisy i pięć porażek.
Z kolei Jaga lideruje rozgrywkom i jest największą niespodzianką sezonu. Choć do zakończenia rozgrywek jeszcze daleka droga nikt w Białymstoku nie ukrywa, że celem zespołu jest walka o medale mistrzostw kraju, nawet o ten z najcenniejszego kruszcu.
W Lubinie trwa wielka mobilizacja przed wieczornym meczem:
Dla Jagi będzie to trzeci mecz ligowy w tym sezonie bez kontuzjowanego Konstantina Vassiljeva. Dotychczasowe dwa zostały rozegrane w Białymstoku – Żółto-Czerwoni zremisowali z Pogonią Szczecin 0:0 i pokonali Lecha Poznań 2:1. Oprócz Estończyka w piątkowy wieczór nie wystąpią także Łukasz Burliga oraz Karol Mackiewicz. Być może zobaczymy za to trzech piłkarzy, których brakowało w ostatnim spotkaniu z Bruk-Betem Termalicą – Arvydasa Novikovasa, Przemysława Mystkowskiego oraz Karola Świderskiego.
- Sztuką jest wygrać, gdy w trakcie meczu jest wiele przeciwności. Trzeba pamiętać, że Legia i Lechia dwukrotnie traciły punkty w meczach z Niecieczą, a my je zyskaliśmy. Dlatego to zwycięstwo było dla nas tak ważne. Tylko mnie zdrowia to więcej kosztuje, ale ważne jest, żebyśmy wygrywali. To jest dla nas najważniejsze. Dalej robimy swoje, cieszymy się, że mamy przewagę nad rywalami i chcemy ją jeszcze powiększyć. Pierwszą okazję do tego mamy już w piątek w Lubinie – mówi przed tym spotkaniem trener Michał Probierz.
W Zagłębiu z kolei z podstawowych zawodników nie wystąpią Jarosław Jach oraz Jarosław Kubicki, w związku z czym bardzo możliwe jest, że na boisku zobaczymy dwóch dobrych znajomych – Sebastiana Maderę i Jakuba Tosika.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.