Nieudana pogoń. PGE Turów przegrał z Anwilem
Gospodarze ani razu w tym meczu nie prowadzili. Nie oznacza to jednak, że brakowało emocji. PGE Turów słabo zaczął. Po pięciu minutach przegrywał 4:11. Po pierwszej kwarcie było 19:24, a do przerwy 37:45.
Zgorzelczanie obudzili się dopiero po przerwie. Po powrocie z szatni zdobyli osiem punktów bez odpowiedzi i doprowadzili do remisu 45:45. Kluczem w tej serii były trójki Tweety Cartera i Bartosza Bochno. Remis mieliśmy także na koniec trzeciej kwarty – 58:58.
W decydującej odsłonie na pięć minut przed końcem Anwil po rzucie z półdystansu Namanji Jaramaza wyszedł na prowadzenie 73:63. Gospodarze jednak nie rezygnowali. Udane wejście pod kosz Michała Michalaka i wsad Urosa Nikolicia zaowocowały zmniejszeniem strat do dwóch punktów (71:73). Przez następne trzy minuty to rywale zanotowali jednak serię 11:2 - w której skład wchodziły trójki Toneya Mccraya i Pawła Leończyka - co przekreśliło szansę zgorzelczan na zwycięstwo.
PGE Turowowi nie pomogło nawet 20 punktów Michała Michalak, który zanotował jeszcze 5 asyst i 4 zbiórki. Najlepszym koszykarzem Anwilu był natomiast Nemanja Jaramaz, który do 20 „oczek” i 4 zebranych piłek dołożył 7 asyst.
PGE Turów Zgorzelec – Anwil Włocławek 83:90 (19:24, 18:21, 21:13, 25:32)
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.