Amerykańscy żołnierze w Bolesławcu
W Bolesławcu ledwie 60 dni po tym, jak w mieście pojawili się amerykańscy żołnierze są już restauracje, w których wszyscy z obsługi mówią po angielsku. To odpowiedź na zapotrzebowanie, mówi Karolina Kalinowska, która prowadzi niewielką restaurację przy bolesławieckim rynku:
- Przy okazji wizyty amerykańskich żołnierzy postanowiliśmy umieścić taką informację, bo jest potrzeba mowy w języku angielskim z nimi. Czego szukają? Przede wszystkim fast foodów.
Amerykańscy żołnierze dostali polecenie by bliżej zapoznać się z kuchnią polską, mówi pułkownik George Mitroka, dowódca stacjonującego w Bolesławcu 588 Batalionu Inżynieryjnego:
- Smakowały nam gulasz i pierogi. Staramy się zachęcić naszych żołnierzy by zabrali przepis i wrażenia do Stanów Zjednoczonych.
W Bolesławcu stacjonuje 588th Brigade Engineer Battalion.
- Bolesławiec to miasto europejskie i ludzie, którzy do nas przyjeżdżają podkreślają, że jesteśmy bardzo otwarci – mówi Piotr Roman, prezydent Bolesławca.
- Amerykanie to sympatyczni ludzie, o ogromnej kulturze – dodają mieszkańcy. - Są mili, dają napiwki i podrywają nasze kelnerki, ale te mamy zajęte.
Jak się okazuje, żołnierzy bardzo interesuje nasza historia, a w relacjach z nimi można się nauczyć pozytywnego myślenia.
Posłuchaj całej publicystyki:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.