Walczą o zmianę patronów ulic we Wrocławiu
Mieszkańcy wrocławskiej Wielkiej Wyspy nie podzielają pomysłu. Pomysł nie spotkał się z aprobatą osiedlowych radnych, którzy zebrali w tej sprawie podpisy pod petycją.
- Zamiast Różewicza, zarówno my, jak i mieszkańcy, chcemy powrotu do nazwy z okresu lat 1945 - 56, czyli do 8 maja - mówi inicjator akcji Jakub Horbaczewski:
- To jest taka kwestia, że my mamy cokolwiek przeciw postaci Tadeusza Różewicza. Uważamy że upamiętnienie jest jak najbardziej wskazane i wierzymy, że radni znajdą godną ulicę, plac. Chcielibyśmy, żeby zachowano ten element naszej lokalnej tożsamości - mówi Jakub Horbaczewski
A co na to radni PiS? - Nie będziemy się upierać - mówi Marcin Krzyżanowski:
- My zaproponowaliśmy ulicę Tadeusza Różewicza z uwagi na to, że w tej okolicy żył i tworzył. Jeżeli będzie tak, że mieszkańcy będą chcieli nazwać ulicę ulicą 8 maja, to nie będziemy robić nic na siłę - mówi Krzyżanowski.
Osiedlowi radni zbierali podpisy wśród wszystkich mieszkańców ulicy 9 maja.
- Nawet zbierając podpisy odbyłem wiele ciekawych rozmów. Ludzie pamiętają, ludzie wychowywali się na 8 maja. W dużej mierze też często wierzyli, że ta nazwa wróci. Nie oszukujmy się, że 9 maja, wszyscy wiedzieli, że nie zostało zmienione z woli mieszkańców - tłumaczy radny osiedlowy Jakub Horbaczewski:
Ich pomysł poparło ponad 200 osób, choć głosy nie zostały ostatecznie zsumowane. Mieszkańcy swoją petycję chcą złożyć na ręce radnych wszystkich klubów.
Same daty - 8 i 9 maja łączy to samo wydarzenie, czyli podpisanie aktu kapitulacji przez Niemcy.
- Różnicą jest jednak to, którego dnia powinniśmy świętować tę datę - tłumaczy historyk Juliusz Woźny:
- 8 maja czasu środkowoeuropejskiego podpisano kapitulację Niemiec, a był wtedy już w Moskwie 9 maja. Z całą pewnością ta data została nam narzucona - mówi Juliusz Woźny.
Oprócz 9 maja nazwę mają zmienić także takie ulice jak agenta NKWD Zygmunta Berlinga czy upamiętniająca szkołę polityczną NKWD ul. Kujbyszewska. Na wniosek mieszkańców zostać mają ulice np Gagarina czy Roosvelta.
Można tu dodać, że ulica Berlinga zwróciła też uwagę młodych mieszkańców Wrocławia. O zmianę patrona zamierzają walczyć Agata Chryczyk i Mikołaj Fronczek - kandydujący do Sejmu Dzieci i Młodzieży. Mają jednak zupełnie inną propozycję.
- Zamiast Berlinga powinna się nazywać Pomarańczowej Alternatywy. Przeprowadziliśmy ankietę wśród mieszkańców tej ulicy. Mieliśmy też ze sobą transparent. To był taki nasz własny happening - opowiada Mikołaj.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.