Radio Wrocław i Dolnośląski Alarm Smogowy zawitały do Złotego Stoku
Złoty Stok walczy z zanieczyszczeniem powietrza. Choć nie działają tu żadne zakłady przemysłowe, które mogłyby je powodować - problem istnieje przez cały rok. Przyczyny są różne. Przede wszystkim to brak sieci ciepłowniczej i gazociągu. Miasto pomaga w modernizacjach przy zabudowie jednorodzinnej. Uruchomiono nawet kotłownię zasilaną pelletem, która ogrzewa część budynków. To jednak kropla w morzu potrzeb.
- Zainstalowaliśmy razem z mieszkańcami instalacje fotowoltaiczne i pompy ciepła na kilku budynkach mieszkalnych. Największym problemem dla nas jest górna, zabytkowa część miasta, gdzie są budynki jednorodzinne i budynki wielolokalowe. Niestety tam nie ma sieci ciepłowniczej. Jakość powietrza pozostawia wiele do życzenia - mówi burmistrz Grażyna Orczyk.
W Złotym Stoku pozostawiliśmy nasz pyłomierz, który przez tydzień będzie sprawdzał jak w ciągu doby zmienia się zapylenie i jak bardzo może być szkodliwe.
Sami mieszkańcy dostrzegają problem i wskazują szereg możliwych przyczyn.
- Ludzie palą wszystkim. Szczególnie jak jest bezwietrzna pogoda, to jest problem. Mamy piec olejowy, ale nie stać nas na opalanie i niestety też palimy węglem - mówią mieszkańcy.
Miasto jest w trudnym położeniu między innymi z uwagi na brak sieci gazowniczej.
- To jednak może się zmienić - dodaje burmistrz Złtego Stoku:
- Podjęliśmy rozmowy ze spółką gazowniczą, prosząc o to, żeby wybudowano sieć gazowniczą na terenie miasta, aby mieszkańcy mieli alternatywność możliwość, ekologiczną i czystą, ogrzewania swoich mieszkań. Wielu mieszkańców pali w piecach przez cały rok. Podgrzewają wodę do celów użytkowych - tłumaczy Grażyna Orczyk.
Pierwsze odczyty z pyłomierza już w południe pokazały przekroczenia.
Zdaniem Radosława Lesisza z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego, oznacza to że po zmroku może być już tylko gorzej.
Przed tygodniem byliśmy w Bardzie. Mamy już pierwsze wyniki.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.