NFZ anuluje długi. Rekordzistka miała do zapłacenia ponad 600 tysięcy
Dolnośląski oddział NFZ wysyła listy do osób, które mogą wstecznie zgłosić się do ubezpieczenia i uniknąć płacenia rachunków za leczenie. Chodzi o osoby, które miały prawo do bezpłatnej opieki, ale z różnych powodów nie dopełniły formalności i były wzywane do zapłaty.
W takiej sytuacji znalazła się mieszkanka Wałbrzycha, która dostała gigantyczny rachunek za leczenie niepełnosprawnego syna: Straszne pismo z kwotą ponad 600000 zł. Nogi się pode mną ugięły, byłam przerażona.
Szpital wystawił rachunek za drogie leczenie, bo nastolatek podjął pracę tymczasową i później nie został ponownie zgłoszony do ubezpieczenia. Nowe przepisy pozwalają na wsteczne ubezpieczenie członka rodziny. Jak mówi rzeczniczka dolnośląskiego oddziału NFZ Joanna Mierzwińska z abolicji może skorzystać kilka tysięcy osób, które są na liście dłużników Funduszu: Te sprawy czekają do wyjaśnienia. Wysłaliśmy ponad 750 pism do tych osób, które już były windykowane. Chodzi o to żeby zgłosiły się do ubezpieczenia i oczywiście będziemy anulować wszystkie sprawy.
Na Dolnym Śląsku na liście dłużników jest około 4 tysięcy osób, które z różnych powodów nie dopełniły formalności i dostały rachunki. W takiej sytuacji najczęściej są studenci - tłumaczy rzeczniczka NFZ we Wrocławiu Joanna Mierzwińska: Studenci podczas wakacji podejmują różne prace, ale po jej zakończeniu powinni być ponownie zgłoszeni do ubezpieczenia. Rodzice często nie wiedzą o tym albo zapominają, że muszę to zrobić.
Abolicja dotyczy lat 2013-2016. Osoby, które miały prawo do bezpłatnego leczenia, ale nie były zgłoszone do ubezpieczenia, mogą to zrobić wstecznie - do 12 kwietnia. Natomiast chorzy, którzy znaleźli się (lub znajdą się) w podobnej sytuacji od nowego roku, mają 30 dni na wsteczne ubezpieczenie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.