Ze Ślęzy Wrocław do WNBA!
Dla 27-latki będzie to trzecie podejście do WNBA. Udało jej się tam wrócić dzięki dobrej grze w barwach Ślęzy. Nikki Greene w zespole z Wrocławia gra od początku sezonu i jest w obecnych rozgrywkach jedną z najlepszych środkowych całej Basket Ligi.
"Poprawiłam się w grze poza pomalowanym. W poprzednich latach grałam głównie pod samym koszem, a teraz trener dał mi zielone światło na więcej rzutów z dystansu i czuję się coraz pewniej w tym elemencie. Mam też trochę więcej okazji do gry na koźle" - mówi Nikki Greene.
Środkowa Ślęzy notuje w tym sezonie średnio 11 punktów i prawie 9 zbiórek. Amerykanka jest szóstą zbierającą ligi. W ostatni, wygranym meczu na wjeździe z Widzewem Łódź 84:50, 27-latka była najlepszą zawodniczką Ślęży. Jako jedyna zanotował double-double na poziomie 13 punktów i 10 zbiórek.
"Biorąc pod uwagę jej dobrą grę, to ten transfer to duża nobilitacja dla mnie jako trenera. Patrząc jednak na to z perspektywy zespołu, to robi się to trochę problematyczne. Jeśli będziemy chcieli ją zatrzymać na kolejny sezon, to pewnie będzie się to wiązać z większymi apanażami. Do tego dochodzi jeszcze kwestia tego jak długo będzie trwał jej sezon w WNBA. To jest jednak historia. Dla Nikki to duża nobilitacja, a ja cieszę się, że mogę z nią pracować" - mówi trener Ślęzy, Arkadiusz Rusin.
Nikki Greene wyjedzie do Seattle po zakończeniu sezonu w Polsce. Propozycja Storm nie była jedyną jaką miała: "Było jeszcze kilka innych, ale zdecydowałam się właśnie na tę ofertę bo pamiętam, że w tym mieście jest niesamowita atmosfera i wierni kibice, a w dodatku znam część sztabu szkoleniowego. Pojadę tam na obóz przygotowawczy i po dwóch tygodniach zapadnie decyzja jak długą umowę podpiszemy".
Istniejąca od 2000 roku drużyna Storm dwukrotnie wygrywała WNBA. Było to w 2004 i 2010 roku. W poprzednim sezonie Seattle zakończyło rozgrywki na pierwszej rundzie playoffów. W tzw. rundzie eliminacyjnej, gdzie rozgrywa się tylko jeden mecz, zespół z tego miasta przegrał z Atlantą Dream 85:94.
Środkowa Ślęzy ma poprawić w swoim nowym zespole przede wszystkim grę na deskach. Storm było drugą najsłabszą drużyną ligi (na 12 ekip) w tym elemencie w poprzednich rozgrywkach. W ataku atutem Greene jest głównie gra pick&roll z rozgrywającą. We Wrocławiu bardzo dobrze współpracuje z Sharnee Zoll. W WNBA powinna szybko znaleźć wspólny język z Sue Bird, która w zeszłym sezonie była najlepiej podającą koszykarką w lidze.
Nikki Greene do tej pory grała w dwóch klubach WNBA. W 2013 roku została wybrana z 26 numerem (trzecia runda) Draftu przez Phoenix Mercury. W tym zespole jednak nigdy nie wystąpiła. W 2014 roku rozegrała 12 spotkań w Los Angeles Sparks, a rok później tyle samo meczów w Connecticut Sun.
Teraz będzie mogła poprawić swój dorobek. 27-latka trafia do Seattle, które ciągle tęskni za wielką koszykówką. Choć w mieście jest kobiecy zespół Storm, to numerem jeden przez wiele lat była tu męska ekipa - SuperSonics. Zespół NBA w 2008 roku został jednak przeniesiony do Oklahoma City. Storm występują w tej samej, legendarnej hali Key Arena, w której przed laty grali "Ponaddźwiękowcy".
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.