Skarbnik pobił radnego? "Po dwóch ciosach runął na krzesła"
Do jeleniogórskiej prokuratury wpłynęło zawiadomienie o pobiciu radnego gminy Mysłakowice Janusza Płachty. Mężczyzna twierdzi, że pobił go skarbnik gminy Piotr Amborski, który miał mu zadać przynajmniej dwa uderzenia pięściami przez co runął na stojące krzesła. Do incydentu miało dojść w trakcie obchodów jubileuszu miejscowego klubu sportowego:
Do zawiadomienia do prokuratury zostały dołączone oświadczenia świadków, jednak sam skarbnik gminy Mysłakowice Piotr Amborski twierdzi, że o pobiciu radnego mowy być nie może:
Wójt gminy Mysłakowice, któy był świadkiem zdarzenia też nie uważa, by incydent w czasie imprezy był pobiciem. Ma o tym świadczyć fakt, że opozycyjny radny zwlekał od ubiegłego roku ze złożeniem zawiadomienia na policję czy do prokuratury. Sam Janusz Płachta twierdzi natomiast, że czekał na przeprosiny od dawnego kolegi z rady gminy, ale się ich nie doczekał.
Awanturę w czasie zabawy z okazji jubileuszu klubu sportowego za pobicie nie uważa także wójt gminy Mysłakowice Michał Orman, który był świadkiem zdarzenia. Jak mówi była to część nieoficjalna imprezy, w czasie której był spożywany alkohol:
Janusz Płachta uważa, że skarbnik gminy zaatakował go bez ostrzeżenia i dania racji za to, że go skrytykował publicznie. Chodzi o to, że skarbnik, przedtem radny w opozycji do wójta, przyjął posadę w urzędzie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.