Na ratunek wycinanym drzewom

Przypomnijmy - również Radio Wrocław już na początku roku apelowało o korektę obowiązujących od 1 stycznia przepisów. Zgodnie z nimi do wycinki na prywatnej posesji nie potrzebne są żadne zgody. Aleksandra Zienkiewicz ze stowarzyszenia Miasto Drzew, apeluje, by jak najszybciej odkręcić bubel prawny.

"Teraz ci, którzy się wahali, odkładali to, wytną drzewa, żeby zdążyć przed zmiana tej ustawy. I to jest bardzo niebezpieczne. taki przykład z Karłowic, gdzie jedna z firm na chałupniczo przygotowanej ulotce informuje o tym, że można wycinać i że oferują tanio swoje usługi".

Pracują także samorządy. Np. wrocławski magistrat przeprowadza tzw. inwentaryzację dendrologiczną. Do kontroli przeznaczono 130 roślin. Później mają zostać wpisane np. do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, aby wzmocnić ich ochronę.

 Beata Merenda z wydziału środowiska tłumaczy, że na razie ciężko oceniać deklaracje medialne. Nie wiadomo też, czy zostaną przywrócone poprzednie przepisy, czy powstaną zupełnie nowe.

"Mieszkańcy Wrocławia, mimo że nie potrzebują zezwoleń na wycięcie drzew, bardzo mocno się zastanawiają, czy rzeczywiście takie drzewo należy wyciąć".

Tymczasem Gabinet Cieni Platformy Obywatelskiej rekomendował klubowi parlamentarnemu PO złożenie wniosku o wotum nieufności dla ministra środowiska Jana Szyszki, który był zwolennikiem wprowadzenia liberalnych przepisów.

Na ten temat pisaliśmy już tutaj.