Staruszkowo – hospicjum dla psów musi się wyprowadzić z Karpacza
Budynek, w którym się mieści ma zostać sprzedany. Krystyna Seemayer, właścicielka Staruszkowa znalazła nowy obiekt, koło Lubania, który posłuży dożywającym swych dni, starym i chorym psom:
- Do końca marca powinniśmy być już na nowym domu. Piękne miejsce dla psów to jest najważniejsze. Pod tym kontem szukaliśmy domu, dla nich. Dla ich wygody i bezpieczeństwa. Dlatego to jest autentyczny koniec świata.
W tej chwili w Staruszkowie jest około 50 psów. Żaden nie został tam oddany przez swojego włąściciela, bo takich psów Krystyna Seemayer nie przyjmuje:
- Tak psów od ludzi nie przyjmę. To nie jest miejsce gdzie można, kurde, ot tak składować niechcianego psa. Ja przyjmuję psy, których nikt już nie chce, którym grozi śmierć, które będą uśpione, które nie dają sobie rady w schroniskach. To są stare psy, z rakami, potrzebują pomocy.
Trafiają do niej czworonogi odbierane właścicielom, ale też śmiertelnie chore, którymi nawet schroniska dla zwierząt mnie są już w stanie się opiekować:
- Dzwonią do mnie, czasami wysyłają mi zdjęcie i opisują mi psa i wtedy decyduje sama czy go przygarnę czy nie. Ja sama przeszukuję internet i wybieram te najgorsze przypadki, te beznadziejne. Przygarnę. Nie jestem w stanie odmówić. Ja nie robię tego dla ludzi. Ja to robię dla zwierząt.
W nowej siedzibie Staruszkowa, zanim wprowadzą się tam czworonożni lokatorzy, potrzebny jest jeszcze remont dachu i budowa ogrodzenia. Hospicjum dla psów potrzebuje wsparcia przy przeprowadzce i przygotowaniu nowej siedziby. Każdy kto chciałby pomóc może wpłacić pieniądze na konto: 03 1060 0076 0000 3130 0131 9410, z dopiskiem - Darowizna dla Staruszkowa lub przekazać jeden procent z podatku dla Fundacji Dar Serca z dopiskiem Staruszkowo.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.