Niebezpiecznie na Buforowej - protest mieszkańców wrocławskiego Jagodna
Mieszkańcy chcieli pokazać, jak niebezpieczne jest poruszanie się w tym miejscu. Pobocze jest wąskie, nie ma przejść dla pieszych, kierowcy nie zwalniają, aby przepuścić matki z dziećmi.
"Jechałyśmy tak naprawdę poboczem, ale w miejscach, kiedy te kałuże były ogromne, albo pobocze było bardzo wąskie, musiałyśmy zejść na drogę. Miałam wrażenie, że przeszkadzam wręcz kierowcom, kiedy idę z tym wózkiem i nas mijali bardzo szybko. Jakby nie widzieli, że idę z dzieckiem. To jest koszmar".
Mieszkańcy chcą aby przy Buforowej powstały przystanki Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego "na żądanie" tak, aby nie trzeba było kilkaset metrów iść wzdłuż ulicy bez pobocza i oświetlenia. Jednak Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta w uzgodnieniu z przewoźnikiem nie zgodził się na takie rozwiązanie.
Grzegorz Ossowski z Rady Osiedla Jagodno podkreśla, że ktoś powinien wziąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo mieszkańców.
"Przewoźnik nie chce brać odpowiedzialności za wysadzanie pasażerów w rejonie skrzyżowań, nie przejmując się zupełnie tym, że tabuny pieszych, które idą wzdłuż ul. Buforowej wąskim poboczem 800 m w jedną i drugą stronę i mogą powodować zagrożenie i dla siebie i dla ruchu. I ktoś może łatwo zginąć".
Na wiosnę ma rozpocząć się przebudowa Buforowej. Do przetargu ogłoszonego przez Inwestycje Miejskie zgłosiło się 11 firm. Jednak - jak denerwują się mieszkańcy - prace potrwają do końca 2018 roku, a niebezpiecznie jest każdego dnia.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.