Mieszkańcy osiedla WuWa buntują się przeciwko wycince drzew
Mieszkańcy wrocławskiego osiedla WuWA alarmują, by nie wycinać zdrowych drzew na ich osiedlu. Miejska spółka, która zajmuje się odnową tego terenu tłumaczy, że specjaliści zbadali wszystkie drzewa, uznali, że są chore i można się ich pozbyć. Chodziło o kilkanaście roślin w miejscu, w którym będzie parking. Jednak kiedy oznaczono kolejne, rosnące już w parku okazy, mieszkańcy zaalarmowali urzędników:
- Jeszcze tydzień temu na wszystkich tych drzewach były znaczki takie jak na drzewach, które zostały wycięte do samej ziemi. Po interwencji w Zarządzie Zieleni Miejskiej wszystkie te kropki zostały przemalowane. Pomylili się.
Zielone kropki, które pojawiły się na pniach oznaczają, że drzewa nie zostaną wycięte, wcześniej w ich miejscach były X - czyli znaki, których używa się, gdy roślina ma zniknąć.
Usuniętych zostało sporo roślin, a to jeszcze nie koniec:
- Wycięli drzewa, które rosły wiele lat. Teraz posadzą drzewa, które nie urosną bo nikt nie będzie o to dbał, albo jakieś krzewy, które nie dadzą schronienia ptakom, których pełno było w tych drzewach, które zostaną teraz wycięte.
Nad odnowieniem osiedla czuwa miejska spółka Wrocławska Rewitalizacja. Jej szefowa Grażyna Adamczyk - Arns tłumaczy, że wszystkie działania są uzasadnione:
- To jest początek, to tak jak remontujemy mieszkanie. Też najpierw robimy demolkę. Trzeba to odczekać, trzeba to wytrzymać. Wszystko co robimy jest przemyślane. U konserwatora jest osoba zajmująca się zielenią i zapewniam, że obejrzała każde drzewo i nad każdym drzewem debatowaliśmy długo.
Osiedle WuWA we Wrocławiu powstało w 1929 roku. Jest jednym z sześciu takich miejsc w Europie. Zostało wybudowane przez niemiecki Werkbund w ramach wystawy poświęconej mieszkalnictwu. W założeniu miało być idealnym miejsce do pracy i życia dlatego pobliska zieleń jest nieodzowną częścią tego terenu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.