Stracili dach nad głową, zyskali przyjaciół. Historia prawdziwej dobroci (FILM)
Sąsiedzi państwa Szczepaniaków z Siemianic w zaledwie kilka dni zorganizowali pierwszą pomoc dla przyjaciół, którzy stracili dorobek życia w ubiegłotygodniowym pożarze.
POSŁUCHAJCIE:
Jak opowiada pani Agnieszka, każdy stara się odtworzyć im kawałek spalonego domu. - Jedna pani przywiozła fotel bujany dla babci, identyczny jak ten, który się spalił. Jak to zobaczyłam, włosy stanęły mi dęba na ręce. A babcia podobno niemal ozdrowiała w szpitalu, jak się dowiedziała, że jest jej fotel - opowiada:
Bez pomocy przyjaciół by się nie obyło - przekonuje Elżbieta Szczepaniak. I dodaje: Aż takiego wsparcia nie oczekiwaliśmy. Teraz zbieramy pieniądze na odbudowę domu. Były też jasne momenty: - W gruzie znaleźli moją obrączkę - mówi Elżbieta Szczepaniak.
- Mamy dach nad głową, staramy się wrócić do normalności - mówi Bogusław Szczepaniak:
- W weekend sąsiedzi i znajomi pomogli sprzątać zgliszcza, a także zabezpieczyć spalony dach. Minęło pięć dni, a mamy już bardzo dużo - pomoc rzeczową właściwie w stu procentach - opowiada pani Agnieszka:
Dom państwa Szczepaniaków gasiło blisko 50 strażaków z Obornik, Wołowa a nawet z Wrocławia. Pierwsi na miejscu byli strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Obornikach Śląskich.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.