Dyrektor Teatru Polskiego straci stanowisko? Jest zgoda radnych
Poinformował o tym marszałek Cezary Przybylski, co wywołało radość protestującej części załogi:
- Po długiej, prawie dwugodzinnej dyskusji, zarząd otrzymał rekomendację o wszczęciu procedury o odwołaniu dyrektora Morawskiego.
Oficjalną decyzję o wręczeniu Morawskiemu wypowiedzenia musi jeszcze podjąć zarząd województwa w pełnym składzie. Przypomnimy, że spór wokół nowego szefa teatru we Wrocławiu trwa od końca sierpnia.
Swojego zadowolenia, ale i zmęczenia, nie ukrywał aktor Tomasz Lulek z Inicjatywy Pracowniczej, która jest w sporze zbiorowym z dyrektorem:
- Po prawie pół roku człowiek już nawet nie ma siły się za bardzo cieszyć. Może niektórzy nawet sobie popłaczą. Nasze wyczerpanie psychiczne jest tak duże, że wszystkim już zapaliło się czerwone światło - podsumował Tomasz Lulek.
Leszek Nowak, z opozycyjnego do protestującej części załogi związku zawodowego "Solidarność", nie ukrywał z kolei żalu o dzisiejszą decyzję radnych:
- Jak widać, poprzez anarchię, poprzez naciski różnego typu można odwołać każdego człowieka. Urzędnicy, którzy dzisiaj podjęli tę decyzję, niech się za nią wstydzą. Ona będzie miała swoje konsekwencje. Będziemy w akcji protestacyjnej - powiedział szef "Solidarności" w Teatrze Polskim Leszek Nowak.
Trzeba jednak zaznaczyć, że ostatnie słowa należą nadal do zarządu województwa. Jak wynika z kuluarowych informacji, najpierw marszałkowie muszą przedstawić prawno-administracyjne powody odwołania dyrektora, a tych ma na razie brakować. Tę kwestię podkreślał wczoraj przewodniczący dolnośląskich struktur "Solidarności" Kazimierz Kimso, mówiąc o ewentualnych protestach związkowców.
Czytaj więcej o postulatach "Solidarności" klikając TUTAJ.
Zobacz także film z "rozmów ostatniej szansy":
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.