Zgłosił się do szpitala psychiatrycznego udając poszukiwanego
Trafił na oddział, choć nie miał dowodu osobistego, ale podał wszystkie dane z PESEL-em włącznie. W tym czasie konkubina poszukiwanego międzynarodowym listem gończym poinformowała policję, że jej ukochany trafił właśnie do szpitala. Niewiele brakowało, a doszłoby do europejskiego skandalu.
Pacjent wprost ze szpitala trafił przed oblicze sądu, który miał zadecydować o przekazaniu go austriackiej policji. Arkadiusz Wrębiak, Szef Prokuratury rejonowej w Legnicy przyznaje, że skład orzekający już wcześniej znał poszukiwanego...
"Sędzia, ale też prokurator zapadli w niemałe osłupienie. Podejrzany, to chyba nie do końca jest ten pan poszukiwany europejskim nakazem aresztowania. Wcześniej ważył około 120 kg, a teraz 70. Taki niski, przykurczony się zrobił."
Okazało się, że danymi poszukiwanego mężczyzny posługiwał się bezrobotny mieszkaniec Pomorza. Odmówił składania wyjaśnień i trafił do aresztu. Przestępcy ściganego przez policję z Austrii do tej pory nie udało się odnaleźć.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.