Licealiści z Wałbrzycha szykują kolejny film!
W lesie, w porcie czy na plaży. Zdjęcia kręcili przez całe wakacje. Młodzi filmowcy z Wałbrzycha kończą pracę nad swoim trzecim pełnometrażowym filmem. Film TRZCINA - bo taki ma tytuł, jest już niemal gotowy. W ostatniej fazie jest produkcja muzyki, w której młodym pomagają muzycy z Filharmonii Sudeckiej. Akcja będzie się toczyć wielowątkowo zapowiada Filip Orliński z Nikolaus Film Studio.
Trzcina to jest wielowątkowa historia. Najważniejszymi osiami są historia młodego chłopaka, który żyje w nadmorskiej wsi, gdzie jest latarnia morska, jest chory, i druga linia fabularna, która kreuje historię, czyli historia Konrada. Połączenie tych dwóch postaci powoduje rozwój fabuły, którą możemy obserwować w filmie.
Film powstawał w Wałbrzychu, oraz na północy Polski - w Stilo i Łebie. Zdjęcia były nagrywane nawet na kutrze, który chłopakom udostępnił jeden z rybaków.
Ten film powstał inaczej niż poprzednie. Do tej pory najpierw tworzyłem scenariusz, a później wybieraliśmy plenery - mówi główny twórca Mikołaj Grzebieniak.
Sam scenariusz powstawał inaczej niż w naszych wcześniejszych produkcjach, ponieważ zazwyczaj ja mam w głowie jakiś mały pomysł, jakiejś małej historii i potem z tego powstaje coś większego. Potem szukamy plenerów i tak dalej. A tutaj było na odwrót. Najpierw szukaliśmy plenerów, terenów górskich, a potem Filip znalazł plażę w Stilo, ale fabuły nie było jeszcze.
W produkcji bierze udział kilka osób. Wśród nich licealiści i przyszli studenci, wspierani przez aktorów Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu. Swoje produkcje tworzą sami, przy użyciu amatorskiego sprzętu i wsparciu finansowym drobnych sponsorów i sympatyków. Po sukcesie wcześniejszych filmów planowali skrócić formę. Ostatecznie jednak podjęli decyzję o kontynuacji pracy nad pełnymi metrażami. Jedyne co zmienili to wyjście w plener. Zdaniem chłopaków - atrakcyjność i więcej przestrzeni to dobry kierunek na przyciągnięcie i zaciekawienie swojego widza. Choć to trzeci film na ich koncie - nadal podtrzymują, że pasja i doświadczenie są dla ich rozwoju najważniejsze.
To, że robimy ten dłuższy film jest dla nas dużo bardziej atrakcyjną formą. My nie robimy tych filmów po to, żeby dostały jakieś wyróżnienie i tak dalej. Naszym głównym celem jest sprawdzanie się w nowych sytuacjach i zbieranie doświadczenia, które potem - jak uda nam się zawodowo zajmować sztuką - będzie procentowało - mówi Filip Orliński z Nikolaus Film Studio
Film TRZCINA będzie miał swoją premierę już na przełomie lutego i marca. To najbardziej rozwinięta produkcja do tej pory. Zarówno dzięki plenerom i grze aktorów z Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu, jak również dzięki muzyce tworzonej przez muzyków z Filharmonii Sudeckiej. To właśnie nad nią teraz pracują. Po udźwiękowieniu i wykonaniu kopii kinowej, film trafi najpierw na ekran jednego z wałbrzyskich kin, a tuż po tym do internetu.
Twórcy nie wykluczają pokazów w innych miastach, a także zgłoszenia do festiwali filmowych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.