Rekordowy 2016 rok we wrocławskim oknie życia [WIDEO]
Łącznie do sióstr Boromeuszek trafiło już trzynaścioro dzieci, w tym pięcioro tylko w 2016:
-W zasadzie nie trafiło do nas ani jedno dziecko w sposób typowy. Jedyne dziecko, które było fizycznie przyniesione i włożone do okna życia, to Marynka urodzona w piątym miesiącu ciąży. Znalazłyśmy ją już martwą.
Kilkoro dzieci zostało po prostu przyprowadzonych do sióstr przez mamy, opowiada siostra Ewa Jędrzejak:
- Zanim zostaną znalezienie opiekunowie prawni to to dziecko jest taką sierotką w tym szpitalu. Staramy się je wtedy odwiedzać, dowozić jakieś pieluszki, kosmetyki i troszeczkę poniańczyć żeby choroba sieroca go nie dotknęła.
Zdarzają się też setki fałszywych alarmów przyznaje siostra Ewa:
- Różne osoby próbowały czasem robić sobie żarty wpychając kogoś do środka i zostały uwięzione. Myślę, że będą pamiętać na długo taką historię.
Aby jeszcze bardziej pomagać młodym mamom zakonnice chcą wyremontować budynek starego szpitala przy Pomorskiej. Wnioskowały już o pieniądze z Unii, ale nie otrzymały jeszcze decyzji o przyznaniu środków. Łącznie potrzeba by, jak szacują siostry, około 50 milionów złotych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.