Więcej pieniędzy dla Rad Osiedli we Wrocławiu? (POSŁUCHAJ)
Społecznicy mają pomysły jak znaleźć pół miliona złotych na inwestycje. Pieniądze co roku miałyby otrzymywać wszystkie Rady aby móc wyjść na przeciw codziennym problemom mieszkańców, których magistrat czasem od razu nie zauważa.
Zakrzów to przede wszystkim problemy komunikacyjne. Zdaniem członków tamtejszej Rady Osiedla rozwiązaniem byłaby np. budowa dodatkowych przystanków kolejowych do centrum. Najpilniejsze potrzeby wylicza Bartosz Głowacki z Rady Osiedla Zakrzów:
„Północno-wschodnia część Wrocławia można powiedzieć była troszeczkę zapóźniania. Na samym początku chcemy takich najbardziej potrzebnych rzeczy np. boiska dla dzieci, przystanki, dojścia na przystanki – coś co będzie służyło mieszkańcom. Bardzo dużo inwestycji developerskich powstało, a niestety infrastruktura nie została zmieniona od lat."
Ołbin z kolei to zniszczone podwórka, często zagospodarowane na parkingi, czy śmietniki bez zadaszenia.
„To od lat jest naszym problemem” – tłumaczy Ewa Steller, przewodnicząca Rady Osiedla Ołbin:
"Śmietniska bez zadaszenia, bez zabudowania, a jeśli jest to podwórko przejazdowe z dużymi bramami wjazdowymi, to oczywiście podwórka są parkingami. Po prostu mieszkańcy generalnie oprócz dwóch parków, w zasadzie nie mają małej infrastruktury na podwórkach. To jest bolączką."
Marcin Urban, skarbnik Wrocławia twierdzi, że magistrat już wychodzi na przeciw tym potrzebom:
"Utworzyliśmy nową pozycję w budżecie - 3 miliony złotych tylko dedykowana pozycja dla rad osiedli. Ilość środków jest ograniczona. My staramy się w tych i innych obszarach zapewnić maksymalnie dużo ile możemy. Wydajemy więcej na zieleń, podobnie na programy rowerowe."
Społecznicy chcieliby by dodatkowe fundusze znaleźć na przykład poprzez rezygnację z wykonania Rzeźby Daliowej, projektu "Kardynał Kominek - zapomniany ojciec europejskiego pojednania", czy poprzez ograniczenie o 15 procent wydatków na promocję miasta a o 10 procent finansowania World Games 2017.
Jak mówi Alek Obłąk z Akcji Miasto, wystarczyłoby 500 tys. złotych rocznie dla każdej z Rad:
"Chcemy zabrać z takiej dość niejasnej pozycji w budżecie miasta, czyli dofinansowanie spółek miejskich. Tradycyjnie chcemy trochę uszczknąć z promocji miasta, bo uważamy jeśli jakość życia będzie tu odpowiednio wysoka, to właśnie będzie największa promocja"
Według wyliczeń wrocławskich aktywistów, dzięki tym oraz innym oszczędnościom udałoby się wygospodarować około 50 milionów złotych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.