Holendrzy polubili Dolny Śląsk

Z tego 17 milionowego kraju przyjeżdżają do nas setki tysięcy osób, mówi Andrzej Pawluszek z placówki Polskiej Organizacji Turystycznej w Amsterdamie:

"W zeszłym roku 440 tysięcy Holendrów odwiedziło nasz kraj, co plasuje Holandię na trzecim miejscu spośród krajów zachodnich. Po Niemczech, po Wielkiej Brytanii trzecim państwem jest Królestwo Niderlandów".

Anders Janssen przyjeżdża do Polski od wielu lat. Chciał nawet osiąść na Dolnym Śląsku, uczył się w tym celu polskiego, bo jak mówi, zakochał się w naszym regionie:

"Byłem w Azji, Afryce, Ameryce, ale nigdzie nie jest tak pięknie, jak tutaj. Tu sarny wyskakują pod nogi, żyją dziki, są ptaki, tu jest super!".

Wielu Holendrów osiedliło się na Dolnym Śląsku, który, jak mówią, jest przyjazny dla przybyszów, inaczej niż np. Wielkopolska, gdzie czują się wyobcowani. Mimo tych ocen to nie Wrocław i nie Dolny Śląsk jest najchętniej odwiedzanym polskim regionem, a Kraków, choć i my nie mamy się czego wstydzić - mówi Andrzej Pawluszek z placówki Polskiej Organizacji Turystycznej w Amsterdamie:

Wrocław ma dobrą markę w Holandii. patrząc na atrakcyjność dużych aglomeracji miejskich, Wrocław jest w pierwszej trójce. Kraków, warszaw, Wrocław, dalej Gdańsk, Poznań - te miasta przyciągają turystów holenderskich".

Wpływ na tę popularność mają bezpośrednie połączenia lotnicze z Holandii do Wrocławia. Pojawią się też nowe. Tanie holenderskie linie uruchomią od maja stałe połączenie Amsterdam-Wrocław.

Wrocław nadal jednak nie jest najważniejszym polskim miastem dla Holendrów, którzy najchętniej wybierają Kraków. W Holandii trwa jednak promocja Dolnego Śląska. Nie licząc dziennikarskich „study tour", tekstów w holenderskiej prasie, bezpośrednich połączeń lotniczych, w polskiej ambasadzie w Amsterdamie otwierane są wystawy dotyczące Dolnego Śląska. Po wystawie fotografii „Karkonosze" została otwarta wystawa „Nokturny Wrocławia".