Kłusownik grasuje na wrocławskich Wojszycach

Ofiarą pada przede wszystkim dzika zwierzyna. Ostatnio znalazłem martwego koziołka - mówi jeden z mieszkańców tamtego rejonu:

"To już jest trzeci koziołek na przestrzeni kilku tygodni, tu było takie piękne stado, 13 saren - ostatnio były już tylko trzy. Tu było przynajmniej 6 zajęcy, w tej chwili jednego zająca widzę. Tu są barbarzyńcy!".

Wątpliwości nie ma - w tym rejonie pojawiają się kłusownicy, którzy mordują zwierzęta - mówi jeden z mieszkańców okolic ulicy Grota Roweckiego. Dodaje,to nie była niestety jedyna ofiara:

"Obok tego koziołka wypatroszony dzik. Widać, ze ten kto to zrobił zabrał resztę. Bardzo dużo krwi było, pewnie w tym miejscu został trafiony".

O sprawie została już zawiadomiona policja, która może ścigać sprawcę pod zarzutem znęcania się nad zwierzętami. To ważne żeby zgłaszać nam tego typu sytuacje również dla własnego bezpieczeństwa - mówi Łukasz Dutkowiak z Dolnośląskiej Policji:

"Zawsze, kiedy widzimy takie sytuacje - postrzelona, czy kulejącą zwierzynę, możemy to zgłosić do odpowiedniej służby. Może się okazać, że ktoś używa broni, która może się okazać niebezpieczna także dla życia przechodniów".

Jeśli policji uda się złapać sprawcę, może on trafić za kratki nawet na 2 lata.