Straż miejska w Zgorzelcu przestanie istnieć
- Podjąłem decyzję o likwidacji straży miejskiej. W mojej opinii i opinii mieszkańców straż miejska nie spełnia oczekiwań. Rozmawiałem z nimi kilkanaście razy, praca straży miejskiej odbiega od moich oczekiwań.
Sprawą likwidacji straży miejskiej w Zgorzelcu musi się jeszcze zająć samorząd. Dwóch funkcjonariuszy już zostało przeniesionych do pracy w urzędzie. Burmistrz Rafał Gronicz porozumiał się z policją w sprawie dodatkowych, płatnych służb dla mundurowych.
Mieszkańcy w obronie strażników nie staną, bo mają o ich pracy nie najlepsze zdanie:
- Nie potrzebuje nasze miasto straży miejskiej, bo nic tutaj nie robią. Źle pracują, a miasto kosztują dużo pieniędzy. Ludzie przebiegają im przed maską na czerwonym świetle, a panowie nawet nie zdają sobie z tego sprawy.
Komendant Wojciech Czupajło nie jest zaskoczony decyzją burmistrza Zgorzelca. Jak mówi, on sam też nie najlepiej ocenia pracę swoich podwładnych. Szczególnie, jeśli chodzi o interwencje w przypadkach awantur, do których są wzywani przez mieszkańców. Komendant przyznaje, że burmistrz od wiosny przestrzegał, że jakość pracy strażników musi ulec poprawie. Nie wszyscy jednak wzięli to sobie do serca:
- Jesteśmy tak jakby wizytówką urzędu miasta. No, ta praca ani mieszkańcom, ani burmistrzowi do gustu nie przypada. W moim przekonaniu, gdyby wszyscy zajęli się pracą tak, jak potrzeba, dzisiaj nie rozmawialibyśmy na temat rozwiązania straży miejskiej.
Ze znalezieniem pracy funkcjonariusze, w przypadku rozwiązania straży miejskiej, nie powinni mieć problemów. Sama policja w Zgorzelcu ma 13 wakatów.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.