Wrocław: Rodzice walczą o Terapeutyczną Szkołę Podstawową

Prezydencie prosimy o pomoc - wielki baner z takim napisem pojawił się dziś przed choinką na wrocławskim rynku. To apel rodziców Terapeutycznej Szkoły Podstawowej o wstrzymanie likwidacji placówki. Uczy się w niej 86 uczniów z dysleksją, którzy nie potrafili odnaleźć się w szkołach masowych. Teraz mają zostać połączeni z sąsiednią "zwykłą" szkołą podstawową, w której we wrześniu zabraknie miejsc dla 7 i 8 klas. Dzieci z problemami będą się uczyły w osobnych klasach, ale tylko te, które już rozpoczęły naukę. Placówka będzie powoli wygaszana. - Takie rozwiązanie nas nie satysfakcjonuje. Wygaszanie oznacza, że idea szkoły, która była budowana przez 20 lat, zostanie zaprzepaszczona. To nie jest tak, że walczymy tylko o nasze dzieci. To ogromny błąd miasta, że myśli o likwidacji takiej placówki - mówi Joanna Kowal, która protestowała przed Ratuszem.

Przed Ratuszem pojawiło się ponad 60 rodziców. Część z nich pokazała takze swój sprzeciw na Sesji Rady Miejskiej. Prezydent Rafał Dutkiewicz powiedział, że nie powinni się martwić i jest gotowy do dialogu. Po świętach do swojego gabinetu zaprosił ich też dyrektor Departamentu Edukacji Jarosław Delewski:

Ostateczna decyzja zapadnie w styczniu. Potwierdzić ją musi Dolnośląski Kurator Oświaty. Rodzice liczą na to, że uda się przekonać władze do utrzymania szkoły w takim samym kształcie jak funkcjonuje teraz.