O pomyśle na Jelenią Górę w Rozmowie Dnia Radia Wrocław

Marcin Zawiła był gościem Rozmowy Dnia Radia Wrocław

Dwa lata kadencji samorządowej za Panem. Z czego Pan jest dumny, a co się nie udało?
Najbardziej jestem dumny z tego, że ludzie mają pracę. W tej chwili Jelenia Góra to jest nieco ponad cztery procent bezrobocia. Na Dolnym Śląsku lepiej jest tylko we Wrocławiu. To powoduje, że wpływy do budżetu też są dużo większe.

Problem jest jednak z wysokością pensji.
Nie znam pracodawcy, który chciałby płacić wysokie pensje. Natomiast jeśli zaczyna brakować dobrych pracowników, to jedyną metodą jest podnoszenie tych pensji. Ja te wzrosty widzę, chociaż to nie jest proces, który trwa z dnia na dzień.

A co się nie udało?
Jelenia Góra to grzbiet Karkonoszy. Cieplice, z uzdrowiskiem Sobieszów, z zamkiem Chojnik i Jagniątków, powinny oddać nam bardziej inwestycjami w turystykę. Mamy te inwestycje. KGHM wykupił część uzdrowiska, ale to idzie za wolno. Są tendencje. Sukces Term Cieplickich, ponad 300 tysięcy odwiedzających, nakręca właścicieli apartamentów, aby dołożyli do pakietu wypoczynkowego dla gościa który przyjeżdża, jeszcze właśnie te termy.

Mamy kłopoty z zanieczyszczeniem powietrza. Jesteśmy w kotlinie i ona trudno się wietrzy. Olbrzymia ilość, źródeł ogrzewania została jednak zmieniona na ekologiczne.

Podpiszecie uchwałę antysmogową?
Zwróciliśmy się do sejmiku wojewódzkiego, aby tą uchwałę podjął. Trzeba jednak powiedzieć sobie uczciwie - jeżeli Państwo dopuszcza nadal ekogroszek, który w 80% jest świństwem lub piece "kopciuchy", to my lokalnie możemy to ograniczać, ale trudno walczyć z czymś, co jest dopuszczone do obrotu handlowego. Ja myślę, ze to problem całego kraju.

O tym mówią chyba wszystkie strony, że certyfikacja pieców i paliwa to podstawa.
Inne działanie jest tutaj bez sensu. Niepokoi mnie jeszcze to, że w Polsce stanęły programy ogrzewania. Nie ma "Kafki" i nic w zamian nowego nie wchodzi.

Odpływ mieszkańców z Jeleniej Góry do Wrocławia i ościennych gmin to chyba także spory problem. Mieszkają kilka kilometrów od granic Pana miasta, ale PIT płacą już gdzie indziej.
Z tym PIT-em bywa różnie. Bycie w Jeleniej Górze to także miejsca pracy. Jesteśmy miastem, które w stu procentach zaspokaja potrzeby na przedszkola i żłobki młodych małżeństw W związku z tym, nawet Ci którzy się wyprowadzają, zostawiają sobie mieszkania w Jeleniej Górze żeby móc wracać. Cierpimy na tym, ale widzę zwiększoną ilość ludzi, którzy zaczynają się meldować, widzę sprzedaż mieszkań, które można kupić bardzo tanio, sprzedajemy też działki budowlane. Działka budowlana z widokiem na całe Karkonosze od Śnieżki do Szrenicy w rejonie Cieplic - to przyciąga ludzi. Więc myślę, że praca, piękny region i zabezpieczenie wychowawcze młodych ludzi- to jest nasza odpowiedź na ten problem i stopniowo, jeśli nie przełamujemy, to powstrzymujemy ten proces.

Mówi Pan o edukacji. Być może od przyszłego roku gimnazja: jedynka i czwórka zostaną zamknięte i w związku z reformą systemu edukacji nie będzie dzieci, które miałyby tam chodzić. To fakt?
Ale o jakich faktach możemy mówić?

Ja pytam, czy to fakt?
Nie wiem. Poznanie zasad i wszystkich elementów tej nowej reformy to jest duży problem. Mamy rzeczywiście zmniejszoną liczbę dzieci i to jest duża łamigłówka, jak to rozwiążemy. Ja odpowiedzialnie nie będę wymieniał numerów szkół, które mają być zamknięte.

Ale zagrożenie jest?
Jest takie, że nie wszyscy nauczyciele znajdą pracę. Bo jeżeli szkoły się połączą, to nie dla wszystkich ludzi starczy godzin, co widzę już teraz.

Zmieńmy temat. Barwy partyjne - wrócił pan do PO, ale politycznie jest dalej mało stabilnie w radzie miasta. Część radnych PO wyszła z klubu, Pana nie popiera przewodniczący rady miasta...
Ja myślę, że coś jest w powietrzu. Każdy, kto ogląda wiadomości i słucha waszych medialnych doniesień to widzi. Sprawy się komplikują, ja mam wrażenie że jakaś generacja polityków jaka wchodzi do gry, jest bardzo niecierpliwa i wydaje się im, że gra indywidualna jest ważniejsza niż gra zespołowa. Mamy ten kłopot, ale te zmiany o których Pan mówi, myślę że bardzo mocno stabilizują grupę tych radnych z którymi ja bezpośrednio współpracuję.

Mówi Pan o tych radnych którzy wyszli z PO?
Ale mówię też o SLD, komitecie wyborczym ,,Razem zmieniamy Jelenią Górę" z którego kandydowałem- to wszystko jest ponad połowa.

Po co Pan wracał do Platformy?
Kiedyś zaczynałem funkcjonowanie polityczne w Unii Demokratycznej i w Unii Wolności. Później, gdy te partie przestały istnieć, związałem się z Platformą - partią centrową. Można się zżymać na partie polityczne, ale bez nich nie ma budowania pewnego systemu demokratycznego. I to, co miałem okazje budować z Geremkiem i Kuroniem, jest teraz rozwalane. Moim obowiązkiem jest więc stanąć po stronie tych, którzy twierdzą, że demokracja liberalna - nie boję się tego słowa - to jest dobry pomysł na rozwój Państwa.

Wróćmy do Jeleniej Góry. Jaki jest dalszy pomysł na rozwój tego miasta?
Druga noga turystyczna. Liczę na to, że np. kolejne działania Karkonoskiego Parku Narodowego z budowaniem takiego supernowoczesnego multimedialnego centrum edukacji ekologicznej w Sobieszowie oraz single- tracki, które będziemy tworzyć z Mają Włoszczowską, to wszystko spowoduje, że przyciągniemy turystów - niekoniecznie masowych, a tych którzy potrzebują wypoczynku. I to jest główny cel.

Mówił Pan o zanieczyszczeniu powietrza. Lampy solarne to też był taki projekt, o którym teraz trochę ciszej. Chce Pan do tego wrócić?
Nie tylko solarny ale energooszczędne oświetlenie miasta. Czekamy na funduszy europejskich i przyszły rok to będzie gruntowna wymiana oświetlenia miasta Jeleniej Góry i oszczędności z tym związane.

Za dwa lata wybory. Marcin Zawiła będzie kandydował znowu?
Ja muszę podsumować to, co sobie założyłem. Jeśli się okaże, że miasto idzie w dobrym kierunku, to będę musiał zapytać o to moich współpracowników. Młody też nie jestem, więc muszę się zastanowić.

POSŁUCHAJCIE CAŁEJ ROZMOWY: