Dyrektor Teatru Polskiego zadowolony po spotkaniu u marszałka
Cezary Morawski na dywaniku u marszałka Cezarego Przybylskiego. Cały poprzedni tydzień to sondowanie, zbieranie opinii, spotkania i konsultacje z członkami zarządu województwa. Dziś bezpośrednie spotkanie dyrektora Teatru Polskiego z marszałkiem.
Jak ustaliło Radio Wrocław, Cezary Przybylski oczekiwał między innymi wyjaśnień, co do planowanego zwolnienia 11 osób z teatru, a także konkretów co do powołania Rady Dialogu.
Jeśli argumenty Morawskiego, go nie przekonają, marszałek nie wyklucza jego odwołania, ale zarazem nie wyklucza, że dyrektor się nie zmieni:
- Te decyzje zarządu muszą być niezwykle wyważone, bo przecież chodzi o przyszłość Teatru Polskiego. To nie jest tylko kwestia personalna, ale co dalej. Tak w przypadku kiedy pan dyrektor Morawski zostaje, bo tego też nie wykluczamy, tak jak i w momencie kiedy dziękujemy panu Morawskiemu - mówi marszałek Przybylski.
Dyrektor Teatru Polskiego ze spotkania z marszałkiem wyszedł zadowolony. - Jestem dobrej myśli. Nie sugerujmy się plotkami - powiedział Radiu Wrocław:
Z ustaleń Radia Wrocław wynika, że większość członków zarządu województwa chciałaby zmiany dyrektora w Teatrze Polskim. Te plany może pokrzyżować jednak Tadeusz Samborski z PSL, który nawet po rozmowie na ten temat z przewodniczącym partii Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, podtrzymuje swoje poparcie dla dyrektora Morawskiego.
Kolejna osoba do zwolnienia
Ponadto, jak udało nam się dowiedzieć, Urząd Marszałkowski chciałby odwołać Morawskiego ze stanowiska, a w jego miejsce powołać zarząd dwuosobowy. W tym teamie funkcję dyrektora artystycznego miałby pełnić obecny kierownik literacki - Piotr Rudzki.
Ten scenariusz jednak wydaje się zagrożony, ponieważ Rudzki, zaangażowany w protesty przeciwko nowej władzy w teatrze, dziś dowiedział się o zamiarze zwolnienia go w trybie natychmiastowym bez wypowiedzenia.
POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY Z CEZARYM MORAWSKIM:
Jak poszło spotkanie z marszałkiem?
Rozmawialiśmy bardzo długo i bardzo szczerze, omówiliśmy wiele spraw, porozumieliśmy się w wielu kwestiach.
Na przykład w jakich?
Nie zdradza się tego, o czym się rozmawiało.
Planowane zwolnienia martwiły marszałka najbardziej. Dojdzie do nich? Inicjatywa pracownicza odpowiedziała negatywnie na ten pomysł
Wie Pan więcej ode mnie - jak wychodziłem z teatru to nie było jeszcze odpowiedzi. Jak wrócę to dowiem się, jaka jest decyzja związku zawodowego.
A Pana decyzja?
To jest czas na negocjacje - musimy zobaczyć, jak z tego wybrnąć. Muszę zobaczyć, co tam jest napisane, jakie są wnioski, jakie argumenty itd. Nie mogę deklarować czegoś, czego nie wiem.
Pojawiło się nowe pismo z planem zwolnienia Piotra Rudzkiego - ma być ze skutkiem natychmiastowym i bez wypowiedzenia
Ma pan informacje z samego źródła. Mam nadzieję, że to pismo zostało wręczone panu Lulkowi (przewodniczący związku zawodowego - przyp. red.), czekam na odpowiedź inicjatywy pracowniczej.
Zwalnianie protestujących pracowników pomoże w zażegnaniu konfliktu?
Nie mogę w tej chwili odpowiedzieć. Ta sytuacja wymaga dialogu, ale do dialogu potrzebna jest druga strona - a ona nie chce rozmawiać. Mam jednak nadzieję, że do tego dojdzie.
Co z radą dialogu? Ma w niej być 18 osób.
To lista nieformalna. Teraz będziemy ją dyskutować i później dzwonić, pytać osoby z tej listy, czy chcą do rady wejść. Są propozycje zarówno urzędu marszałkowskiego, jak i moje.
Znajdzie się w niej ktoś z protestujących?
Myślę że tak, na pewno.
Kto?
Jest kilka propozycji, ale to nie moment, by o tym mówić. Najpierw trzeba porozmawiać z osobami z listy.
W środę ma zapaść ostateczna decyzja o tym, czy zostanie Pan na stanowisku dyrektora. Jak Pan sądzi?
Jestem dobrej myśli, nie sugerujmy się plotkami, myślmy racjonalnie.
Nie ma pan dojść ciągłych ataków, przeinaczania czasami...
Nie czasami przeinaczania, ale ciągłego przeinaczenia - to niepokojące. Szerzenie nieprawdy, konfliktowanie widzów, zespołu, społeczeństwa - zupełnie niepotrzebnie. Chodzi o to, by dość do porozumienia - żeby Teatr Polski mógł być teatrem dla wrocławian i Dolnego Śląska.
Kiedy do teatru trafią nowi aktorzy? Zaczyna brakować zespołu.
Nie odczuwam takiej sytuacji. To, co robimy, jest obsadzone, to co będziemy robić - również.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.