Dolnośląscy politycy o zajściach w Sejmie

W Sali Kolumnowej późnym wieczorem doszło do uchwalenia budżetu na 2017 rok. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński twierdzi, że udział w głosowaniu wzięło 236 posłów, co oznacza, że zachowane zostało kworum. Jednak zdaniem opozycji doszło do złamania prawa i posiedzenie było nielegalne. Obrady do Sali Kolumnowej przeniesiono po tym, jak opozycja zablokowała mównicę na sali plenarnej pod hasłem obrony wolnych mediów. Bogdan Zdrojewski, europoseł PO:

"Państwo się rozpada. Ono nie rozpada się nagle. My nie widzimy zjawiska dramatycznego, które można określić jakimś dramatycznym pęknięciem. Ale ten pełzający kryzys jest bardzo głęboki i przerażający."

Rząd i większość sejmowa działają legalnie - mówi szef wrocławskiego PiS poseł Piotr Babiarz. I przekonuje, że to opozycja złamała prawo.

"Mamy Artykuł 231, pkt. 1 Kodeksu Karnego mówiący o tym, że funkcjonariusz publiczny działa na szkodę interesu publicznego. Wszyscy Państwo widzieli w jaki sposób zachowywali się podczas posiedzenia Sejmu. Nie pozwalali prowadzić obrad marszałkowi Sejmu."

Podczas, gdy posłowie PiS przyjmowali budżet, przed Sejmem gromadzili się zwolennicy Komitetu Obrony Demokracji. Demonstracje odbyły się także dzisiaj w większości dużych miast, także we Wrocławiu.