ROZMOWA DNIA RADIA WROCŁAW: Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej
Wziął Pan udział w sobotniej akcji "Wyjdę do Rynku w Wałbrzychu"?
Nie, z kilku powodów. Po pierwsze byłem w tym czasie na spotkaniu z kombatantami, potem na innych spotkaniach... Ale oczywiście słyszałem o tej akcji, bardzo mi się podoba. Zresztą miałem nieodparte wrażenie, że jeślibym się tam pojawił, to ktoś mógłby odnieść wrażenie, że to jest tak zwana ustawka.
To może warto przypomnieć - ludzie uznali, że w centrum nic się nie dzieje, więc zupełnie oddolnie się skrzyknęli, przygotowali wypieki, przyszli, było miło i sympatycznie. Czy rzeczywiście jest taka potrzeba, żeby więcej się działo, żeby centrum żyło?
Animowanie, czy rewitalizacja Śródmieścia, to jest jedno z większych naszych wyzwań, które konsekwentnie próbujemy realizować od kilku lat. Mamy już za sobą ogromne inwestycje w śródmieściu. Pierwsze rezultaty zaangażowania sektora niepublicznego są już widoczne, otwierają się nowe restauracje, kawiarnie. No i oprócz tego, co miasto robi, koncentrujemy się na tym, by śródmieście żyło, cieszę się że pojawiają się nowe pomysły, że mieszkańcy skrzykują się na Twitterze, na Facebooku. A co do tego, że mamy tam jeszcze dużo pracy, zarówno w sferze inwestycji jak i w tej tak zwanej miękkiej - nie mam wątpliwości.
To przejdźmy do obietnic i tego, co udało się zrealizować - poprawa komunikacji miejskiej i ukończenie ostatniego odcinka obwodnicy zachodniej. O ile z tą komunikacją zrobiono dużo i dobrze, to obwodnicy wciąż nie ma.
Tak, ale nie do końca jestem adresatem tych skarg. Obwodnica to odcinek drogi krajowej nr 35, który - o ile będzie realizowany - będzie kosztował ok. 300 milionów złotych. Jest to projekt o charakterze centralnym, wniosek o finansowanie jest przygotowany w całości przez nas, i wspólnie z GDDKiA został złożony w ministerstwie. Czekamy na decyzje, podobnie jak ponad 20 innych miast, które złożyły wnioski o dofinansowanie obwodnic. Ta decyzja powinna zapaść do końca grudnia lub w styczniu. Ten nasz wniosek jest kompletny. Skarb Państwa wydał już ok 80 milionów złotych na przygotowanie tej inwestycji, odszkodowania, roszczenia i jesteśmy dobrej myśli.
Realny termin zakończenia prac?
Ja powiedziałbym rozpoczęcia. No, ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to 36 miesięcy i ten odcinek 7-kilometrowy, w terenie górzystym powinien być ukończony.
Mieszkania dla młodych rodzin ale i dla seniorów - to także pana projekt, jeszcze z kampanii. Prace faktycznie trwają, powstają nowe inwestycje. To jest pomysł na dodanie energii miastu? Ściągnięcie nowych ludzi, zatrzymanie młodych?
Dobrze pan to ujął. Po pierwsze żeby widzieli perspektywy rozwoju osobistej, zawodowej kariery w Wałbrzychu. Ci, którzy tu mieszkają, a więc młodzi. A po drugie, czego nigdy nie ukrywaliśmy, chcemy ściągnąć młodych ludzi, tych w okresie "rozwojowym" - im więcej dzieci, tym lepiej, to oczywiste. Demografia jest nieubłagana. Rozpoczęliśmy budowę kolejnych trzech budynków komunalnych. Jesteśmy w gronie pierwszych zaproszonych przez ministerstwo do programu mieszkanie plus. Jesteśmy dobrej myśli.
To przejdźmy do tego, co się jeszcze nie udało, zdaniem mieszkańców. Stadion na Nowym Mieście miał być zrewitalizowany, mówiło się o małej odkrytej pływalni. Tam się nic nie dzieje.
Nie dzieje się w tym sensie, że dokonaliśmy przesunięć czasowych. Między innymi potrzeba budowy mieszkań komunalnych spowodowała, że projekt, który jest potrzebny, ale nie jest priorytetowy przesunąć w czasie. Przypominam, ze w ostatnim czasie zakończyliśmy ogromną inwestycję sportowo - wypoczynkową w postaci Centrum Aqua - Zdrój, wydaliśmy ponad 100 milionów złotych, to są ogromne sumy...
Ale przyzna pan, że odkryta pływalnia na pewno by się przydała.
Przydałaby się, ale jak zderzy się to z potrzebami mieszkańców takich dzielnic, jak Sobięcin, Stary Zdrój, Podgórze, gdzie wygląd budynków, czy niedobory związane z potrzebami sanitarnymi dokuczają ludziom, to uważam, że należy najpierw je realizować. Gdyby wystarczyło na wszystko, to byśmy robili wszystko.
Pan zapowiadał, że pustostany będą łatwo dostępne dla każdego, jak z tym projektem?
One są dostępne...
Ale dalej jeszcze setki mieszkań pustych stoją.
Setki to nie. One zresztą mają bardzo różny status, niektóre mają swoich właścicieli, niektórzy wyjechali, niektórzy nie bardzo się chcą do nich przyznać. Prawda jest taka, że często koszty remontu tych mieszkań przekraczają koszty budowy nowych mieszkań, wiec ta racjonalność remontu bywa wątpliwa. Z drugiej strony mamy wyremontowane lokale usługowe, w różnych dzielnicach, które kiedyś funkcjonowały. Dzisiaj przedstawiamy je w bardzo atrakcyjnych ofertach na różną działalność usługową, ale z tą gotowością do wzięcia spraw w swoje ręce i rozpoczęcia działalności jest bardzo różnie.
Taki bardzo kontrowersyjny temat. Górniczy Dom Kultury - miasto wydało kilka milionów na projekt. Miała być sala koncertowa, nowa siedziba Filharmonii, pokoje gościnne. Projekty są gotowe a obiektu na razie nie ma i chyba szybko nie będzie. Tymczasem filharmonia podlegająca pod Urząd Marszałkowski dostała pieniądze na remont siedziby. Co w takim razie z "Giedekiem"?
Projekt pozostaje aktualny. Właściwie są dwa. Projekt basenu i stadionu na Nowym Mieście, oraz "Giedeku" w Śródmieściu to są dwa przygotowane projekty. Do zrealizowania.
Ale co będzie się znajdowało w GDK, jeśli filharmonia będzie miała swoją siedzibę gdzie indziej.
GDK jest będzie remontowany nie tylko na potrzeby koncertowe filharmonii. To jest nie tylko instytucja kultury, ale również zagospodarowanie sporej części Śródmieścia. Remont filharmonii za 10 milionów złotych, ze środków unijnych, marszałkowskich, to jest remont - nie chce powiedzieć, że tymczasowy - ale w zupełnie innej skali. Remont GDK to 100 milionów złotych. Przypominam też, ze dwa lata temu oddaliśmy Starą Kopalnię, która zmieniła życie kulturalne i społeczne Wałbrzycha. Znakomicie się wpisała w ten projekt rozwojowy. To też kwestia środków. Ale projekt pozostaje do realizacji. Wałbrzych jest miastem o tak ogromnych potrzebach, że zawsze musimy dokonywać bardzo trudnych wyborów. Mając do wyboru rzeczy elementarne, takie, jak mieszkania, przedszkola, żłobki, rewitalizację kamienic, a z drugiej strony GDK, który jest sentymentalnym, też ważnym obiektem, zawsze wybieram to, co jest ludziom bardziej potrzebne. Ale remont GDK będzie zrobiony.
Czy Wałbrzych dobrze wykorzystuje promocyjnie temat "Złotego Pociągu"?
Opinia ludzi, którzy znają się na marketingu jest taka, że właściwie Wałbrzych jest klasycznym przykładem tego, jak można skutecznie wykorzystać takie wydarzenie. Chcielibyśmy bardzo to zainteresowanie Wałbrzychem, historią Dolnego Śląska przekuć w coś trwałego. Zdaje się, że osiągamy ten cel. W tym roku Zamek Książ bije kolejne rekordy jeśli chodzi liczbę odwiedzających go turystów. A to że otwierają się kolejne restauracje i kawiarnie pod nazwą "Złota stacja" świadczy o tym, ze wyczuwają klimat. Będziemy złotego pociągu szukać do końca.
A będzie pan kandydował w przyszłych wyborach?
Dobre pytanie, ale już po zakończeniu audycji.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.