Na Dolnym Śląsku trwa dekomunizacja nazw ulic
W Kamiennej Górze zniknąć będzie musiała ulica Rossenbergów, szpiegów straconych w USA za działalność na rzecz Związku Radzieckiego. Władze miasta chcą wprowadzić w miejsce likwidowanych nazwy neutralne, nie związane z bohaterami, chyba że z odległej historii. W Karpaczu natomiast mieszkańcy wypowiedzieli się, że nie chcą już dłużej mieć Bierutowic, dzielnicy Karpacza nazywanej też Karpaczem Górnym. - Procedura trwa, dopiero teraz będziemy przyjmować uchwałę, później zostanie ona złożona do wojewody. Zmiana nazwy najprawdopodobniej nastąpi w styczniu 2018 roku - mówi burmistrz Radosław Jęcek:
Bierutowice nazwane były na cześć Bolesława Bieruta, agenta NKWD, który zrzekł się polskiego obywatelstwa, ale został prezydentem Polski w czasach stalinowskich. W Lubaniu natomiast trwają prace nad zmianą nazwy m.in. ulicy Żymierskiego. Generał Rola Żymierski był odpowiedzialny za wysyłanie działaczy niepodległościowego podziemia na śmierć, a jego podpis widnieje na ok. 100 wyrokach śmierci. Mimo to w ścisłym centrum Lubania jego nazwisko ciągle widnieje na tabliczkach z nazwą ulicy. - Postarałem się prześledzić jego życiorys. Nie budzi moich wątpliwości, że osoba ta nie zasługuje na to, by mieć swoją ulicę - mówi szef komisji zmieniającej nazwy ulic w Lubaniu Stanisław Ryszard Jastrzębski:
Ulica Żymierskiego w Lubaniu ma zniknąć zupełnie. Budynki przy niej mają zostać przypisane do placu Okrzei i ulicy Grunwaldzkiej. Propozycji jest wiele, ale Stanisław Ryszard Jastrzębski uważa, że nazwanie ulicy bez żadnego numeru imieniem któregoś z polskich bohaterów, czy ofiar tragedii będzie nie na miejscu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.