Szczypiorniści Zagłębia przegrali na własne życzenie z Gwardią
Lubinianie od początku narzucili rywalom swój styl gry i szybko wypracowali sobie kilkubramkowe prowadzenie. Już w dziesiątej minucie Zagłębie prowadziło 8:4. Połowę bramek dla miedziowych zdobył w tym czasie Michał Stankiewicz. Przewaga Zagłębia ciągle rosła. Do przerwy wygrywali 16:10.
Goście zaczęli jednak odrabiać straty po przerwie. Przy stanie 21:15 rzucili trzy bramki z rzędu i uwierzyli, że można jeszcze ten mecz wygrać. Pięć minut przed końcem przewaga Zagłębia stopniała do dwóch bramek (26:24) i nerwy wkradły się w poczynania ekipy Pawła Nocha. Chwilę później mieliśmy remis. Trzydzieści sekund przed upływem 60. minuty czas wziął Rafał Kuptel, piętnaście sekund później Antoni Łangowski dał Gwardii prowadzenie. Lubinianie mieli piłkę na remis, ale Adam Malcher obronił rzut Michała Bartczaka. Goście zdołali jeszcze rzucić na pustą bramkę Zagłębia i cieszyć się z wygranej.
MKS Zagłębie Lubin – Gwardia Opole 26:28 (16:10)
Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz – Stankiewicz 5, Przysiek 2, Kużdeba 4, Szymyślik 2, Mrozowicz , Czuwara , Wolski 2, Gudz , Bartczak 3, Pietruszko, Pawlaczyk, Dżono 6, Moryto 2, Bondzior.
Gwardia: Malcher, Zembrzycki, Zając – Lemaniak 6, Siwak 7, Łangowski 5, Bąk 1, Tarcijonas 1, Mokrzki 2, Morawski 2, Zadura 4, Jankowski , Adamski.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.