Zostawia zapasy i wkracza do świata MMA
O tym "transferze" mówiło się już od kilku miesięcy. 27-latek kiedyś rywalizował w amatorskich zawodach MMA, będąc nawet mistrzem Polski w formule Shooto. Federacja KSW to jednak dużo wyższa sportowa półka. Janikowski zawita na pierwszą galę tej organizacji już jutro. Będzie jednak tylko gościem 37 edycji KSW, która odbędzie się w Krakowie. Na pierwszą walkę wrocławianina trzeba będzie poczekać do 2017 roku.
Nasz zawodnik w zapasach rywalizował w wadze do 84 kilogramów, co oznacza, że w formule MMA prawdopodobnie trafi do dywizji średniej.
- W zapasach jestem bardzo dobry, teraz czas na naukę innych stylów, by móc z sukcesami rywalizować w mieszanych sztukach walki - mówi Janikowski:
- Uczęszczam na treningi kickbokserskie, bokserskie, brazylijskiego Ju-Jitsu. Trenerzy chwalą mnie, są zdumieni, że tak szybko przestawiam się.
Choć nikt tego oficjalnie nie powiedział start Janikowskiego w MMA oznacza jego koniec w zapasach. Zawodnik Śląska Wrocław był w ostatnich latach największą polską nadzieją w tej dyscyplinie. Sensacyjnie jednak nie zakwalifikował się na ostatnie Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro.
- Dla nas to wielka strata - mówi trzykrotny medalista olimpijski Józef Tracz.
Damian Janikowski jest najbardziej rozpoznawalnym polskim zapaśnikiem ostatnich lat. W 2012 roku zdobył na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie brązowy medal.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.