Józef Pinior nie trafi do aresztu. "Całe szczęście są jeszcze sądy!" - powiedział
Józef Pinior nie zostanie aresztowany. Poznański sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury w tej sprawie. Śledczy przekonywali, że areszt był konieczny ze względu na obawę matactwa. Obrońcy byłego senatora twierdzili, że nie ma ku temu podstaw. Działaczowi opozycji z czasów PRL, byłemu europosłowi i senatorowi postawiono zarzuty płatnej protekcji i uzyskiwania korzyści w związku z zajmowanym stanowiskiem. Miał przyjąć w sumie 46 tysięcy złotych. Prokuratora podała, że materiał dowodowy zbierała od kwietnia ubiegłego roku. Józef Pinior i 10 innych osób zostali zatrzymani przez Centralne Biuro Antykorupcyjne we Wrocławiu. Wszyscy zostali przewiezieni do Poznania, gdzie usłyszeli zarzuty przyjmowania lub oferowania pieniędzy w zamian za obietnicę załatwienia spraw w instytucjach państwowych i samorządowych. Józef Pinior nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
Po rozprawie powiedział, że trwa wojna o polskie sądownictwo. "Dziś jeszcze możemy polegać na sędziach. Musimy obronić demokrację i rządy prawa" - dodał.
Prokuratura zapowiedziała w piątek, że odwoła się od decyzji poznańskiego sądu.
W czwartek, zanim rozprawa się rozpoczęła doszło do niecodziennego, emocjonalnego wystąpienia prokuratora z Poznania, który poinformował o wniosku o areszt dla legendy wrocławskiej Solidarności, Byłego senatora i europosła. Piotr Baczyński najpierw powiedział, że wniosek został złożony, po czym przerwał swoją wypowiedź i zniknął. Kiedy wrócił do dziennikarzy, powiedział:
"Sprawa dotyczy osoby, którą osobiście uważam za bohatera z przeszłości naszej ojczyzny. Jednakże to, z czym mam do czynienia w niniejszym postępowaniu, nakazuje podjęcie decyzji, która jest bardzo trudna. I ta decyzja została podjęta. Jak już powiedziałem, skierowane zostały wnioski o tymczasowe aresztowanie"
Baczyński tłumaczył, że wniosek był konieczny ze względu na "obawę matactwa procesowego":
"Obawa ta związana jest z koniecznością przeprowadzenia czynności procesowych o charakterze osobowym, a także gromadzenia dokumentów i ich analiz oraz badań"
Sąd aresztowy w poznaniu ma rozpocząć posiedzenie w sprawie Józefa Piniora o godz. 13.00.
ŚRODA, 30 listopada
Godzina 20.20
Poznańska prokuratura wnioskuje o areszt dla Józefa Piniora - byłego senatora Platformy Obywatelskiej, eurodeputowanego lewicy i legendarnego działacza opozycji w czasach PRL. Informację przekazał mediom pełnomocnik Józefa Piniora - mecenas Jacek Dubois. Teraz sąd ma 24 godziny na wydanie decyzji w sprawie tymczasowego aresztu.
Godzina 16.15:
Prokuratura ogłosi decyzję w sprawie ewentualnego aresztu dla Józefa Piniora jutro (czwartek) rano. Byłemu senatorowi Platformy Obywatelskiej i eurodeputowanemu lewicy postawiono zarzuty korupcyjne.
CBA zatrzymało w tej sprawie w sumie 11 osób. Część z nich zwolniono już do domu, stosując wolnościowe środki zapobiegawcze takie jak poręczenie majątkowe czy dozór policyjny. Wobec 5 osób wciąż prowadzone są czynności - poinformował naczelnik Prokuratury Krajowej w Poznaniu Piotr Baczyński.
Godzina 11.25:
Jak powiedział Radiu Wrocław mecenas Jacek Dubois, jeden z adwokatów zatrzymanego Józefa Piniora, jak dotąd (godz. 11.25) nie przedstawiono jego klientowi żadnych dowodów. Poinformował też, że Józef Pinior nie przyznał się do postawionych mu zarzutów.
- Wiele nie powiem. Jeszcze nie udało mi się go zobaczyć. W tej chwili jest na komendzie, ja jestem w hotelu, na razie są czynności inne, prokuratura nie powiedziała, czy będzie go przesłuchiwać i kiedy, więc mamy taką sytuację mocnego zawieszenia. Nie przyznał się do zarzutów i w związku z tym są prowadzone dalsze czynności. On stanowczo zaprzeczył prawdziwości tych zarzutów. Więcej wiemy z prasy niż od prokuratury. Prokuratura nam nie przedstawiła na dzień dzisiejszy jakichkolwiek dowodów, na podstawie których skonstruowała zarzuty, natomiast klient stanowczo zaprzecza.
WTOREK, 29 listopada
Piotr Baczyński, naczelnik Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Poznaniu tłumaczy, że zarzuty dotyczą korupcji. W sumie CBA zatrzymało 11 osób, w tym dwie osoby podejrzewane o przyjmowanie łapówki - wrocławskiego byłego senatora PO Józefa Piniora i jego asystenta. Baczyński potwierdził informację, że sprawa nie jest nowa. Dlaczego więc właśnie dziś doszło do zatrzymań?
- Był gromadzony materiał dowodowy od zeszłego roku i był ten materiał analizowany. Dopiero teraz zgromadzono na tyle wystarczający materiał dowodowy, że można realizować czynności z osobami podejrzanymi - mówi Baczyński.
Józef Pinior został zatrzymany przez Wielkopolski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej ds Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji.
Józef Pinior to legenda wrocławskiej Solidarności - w poprzedniej kadencji był senatorem Platformy Obywatelskiej, a wcześniej europosłem Socjaldemokracji Polskiej. Wśród zatrzymanych jest również asystent Józefa Piniora i to on miał - powołując się na swojego przełożonego - przyjmować pieniądze. Nie wiadomo czy Pinior był tego świadomy.
Jak podaje Informacyjna Agencja Radiowa: Jego asystent został obciążony 7 zarzutami płatnej protekcji. Prokurator Baczyński dodał, że prokuratura zatrzymała senatora, jego asystenta oraz 9 innych osób, które miały wręczać łapówki w zamian za obietnice korzystnego załatwienia spraw w instytucjach samorządowych i państwowych. Dodał, że prokuratura nie przewiduje dalszych zatrzymań w tej sprawie Prokurator ujawnił, że we wszystkich przypadkach chodzi o kwoty od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotach. Pytany przez dziennikarza - czy z faktu, że były senator ma postawione dwa zarzuty a jego asystent siedem można wnioskować, że asystent był postacią wiodąca w procederze - prokurator odpowiedział - "Też bym tak to interpretował". Prokurator wyjaśnił, że po przesłuchaniu podejrzanych prokuratora podejmie dalsze decyzje na temat środków zapobiegawczych, obecnie wszyscy podejrzani są zatrzymani.
Władysław Frasyniuk, legenda Solidarności: - Muszę powiedzieć, że jeśli chodzi o jego stosunek do pieniędzy, to on jest człowiekiem z innego świata, powiedziałbym nawet, infantylnym. Józef nigdy nie miał aspiracji finansowych i głęboko wierzę w jego osobistą uczciwość. Gdybym usłyszał, że ukradł książkę, to bym pomyślał, że coś jest na rzeczy, ale to, że mógł czerpać korzyści z korupcji - nigdy nie jestem w stanie w to uwierzyć. (fot. Tomasz Leśniowski/Wikimedia Commons)
Stanisław Huskowski, były poseł PO, były prezydent Wrocławia, obecnie członek koła Unia Europejskich Demokratów:
- Tak małe mam zaufanie do obecnego CBA, do obecnych władz, że nie jestem w stanie na obecnym etapie czegokolwiek powiedzieć. Mam małe zaufanie, nie mam pojęcia, czy jest w tym ziarno prawdy, czy nie ma żadnej prawdy, czy jest kopalnia prawdy. Znam go i uważam go za człowieka prawego i uczciwego, czego dowody dawał w trudniejszych czasach zdecydowanie niż obecne. I dlatego moja wiara w to, że te podejrzenia są prawdziwe, w szczególności w stosunku do niego, jest bardzo słaba.
Głos w obronie Józefa Piniora zabrał też Jarosław Obremski (senator - Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość Koło Senatorów Niezależnych, były wiceprezydent Wrocławia):
"Mam głębokie przekonanie o szlachetności Józefa. Jeżeli miałoby się wydarzyć coś złego, to raczej zrzucałbym to na naiwność Józefa i jego ufności w stosunku do ludzi niż na działanie z premedytacją. Oczywiście każdemu mogą się zdarzyć jakieś błędy, niemniej z tego co ja przeczytałem o tej sprawie, to wygląda to tak, że oś sprawy jest gdzie indziej, a Józek jest w nią jakoś uwikłany. Nie chcę zastępować czy wchodzić w kompetencję prokuratury, to wierzę w niewinność Józia. Nas politycznie prawie wszystko różni, ale jestem przekonany o szlachetności jego duszy"
Wrocławianie solidarni z Józefem Piniorem. Około stu osób zebrało się na placu Solnym, żeby jednoczyć się z zatrzymanym działaczem Solidarności:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.