List otwarty Protestującego Zespołu Artystycznego Teatru Polskiego we Wrocławiu

Andrzej Andrzejewski | Utworzono: 2016-11-28 17:16

Pan

prof. Lech Śliwonik

Przewodniczący

Rada ds. Instytucji Artystycznych

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego


Protestujący Zespół Artystyczny Teatru Polskiego we Wrocławiu zwraca się z apelem do Pana Przewodniczącego i Rady ds. Instytucji Artystycznych o niezwłoczne zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia, które pozwoliłoby rozwiązać konflikt związany z nową dyrekcją naszego teatru. Prawie trzymiesięczne rządy Cezarego Morawskiego zaowocowały stopniowym odejściem aktorów (siedmioro, na których zbudowany był dotychczasowy repertuar, zrezygnowało ze współpracy do tej pory, Ewa Skibińska dostała ultimatum), inni są straszeni zwolnieniami, w tym nasza koleżanka, która jest w ciąży. Do dziś nie zostały Zespołowi przedstawione jakiekolwiek plany artystyczne, dowiadujemy się o nich z prasy albo z wywieszonego pokątnie ogłoszenia o rozpoczęciu prób. Tymczasem wybitni artyści bojkotują nasz teatr i nie wyobrażają sobie współpracy z nowym dyrektorem. Morawski stopniowo likwiduje działalność edukacyjną i pro publico bono naszego teatru. Do dziś nie powołał Rady Artystycznej teatru. Każde przedstawienie kończy się niemym protestem aktorów, będącym wyrazem sprzeciwu przeciwko nieuczciwemu konkursowi i powołanej wbrew opinii Zespołu, środowiska i artystów oraz ogólnopolskiemu protestowi dyrekcji. W trakcie indywidualnych rozmów podejmowane są próby zastraszania i rozbijania zespołu.
Jednocześnie informujemy, że Prokuratura Wrocław Krzyki Wschód wszczęła śledztwo „w sprawie dokonanego w 2016 roku przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych, to jest członków Komisji Konkursowej, powołanej przez zarząd Województwa Dolnośląskiego, w związku z przebiegiem konkursu na stanowisko dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu, a w szczególności poprzez podjęcie decyzji nieadekwatnej do rzeczywistych kwalifikacji kandydatów, tj. o czyn z art. 231, par. 1 kk.”.
Z naszej perspektywy Cezary Morawski nie jest dyrektorem, ale likwidatorem Teatru Polskiego we Wrocławiu w jego dotychczasowym kształcie. 14 listopada zdjął z afisza 7 wybitnych i wielokrotnie nagradzanych spektakli, w tym „Poczekalnię.0” w reż. Krystiana Lupy. Co oznacza zniszczenie scenografii, która sam reżyser ozdabiał rysunkami. Czy naprawdę strać nas na to, żeby wyrzucać dzieła sztuki na śmietnik? Elementy scenografii przedstawień Tadeusza Kantora czy Jerzego Grotowskiego są wystawiane w muzeach, stanowiąc nie tylko żywy ślad teatru, ale również unikatowe dzieła sztuki współczesnej. Oznacza to, że Morawski działa wbrew interesowi teatru jako publicznej instytucji kultury, umniejszając jego znaczenie i wartość, w tym tą wymierzalną – ekonomiczną. Więcej działa wbrew Statutowi Teatru Polskiego we Wrocławiu, który w rozdz. 2 par. 4, punkt 1 stanowi, iż zadaniem Teatru Polskiego jest „tworzenie spektakli i upowszechnianie polskiej i światowej kultury teatralnej oraz dyscyplin artystycznych tworzących teatr: sztuki aktorskiej, reżyserii i scenografii […]”. Pozostałe „zabite” spektakle to m.in. Pawła Demirskiego „Tęczowa Trybuna 2012” w reż. Moniki Strzępki, Witolda Gombrowicza „Kronos” w reż. Krzysztofa Garbaczewskiego czy Tomasza Jękota „Mitologie” w reż. Pawła Świątka. Wszystkie wymienione i niewspomniane tytuły były polskimi prapremierami. Szkody już wyrządzone tej instytucji są olbrzymie, za chwilę teatru w jego dotychczasowej randze nie będzie wcale. Pragniemy dobitnie podkreślić, że Protestujący Zespół Artystyczny Teatru Polskiego we Wrocławiu nie zrezygnował ze swoich postulatów. Przypominamy je:
1. Odwołanie Cezarego Morawskiego z funkcji dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu
2. Zorganizowanie okrągłego stołu w sprawie naszego teatru
3. Zaproszenie jako mediatorów oboje dyrektorów Instytutu Teatralnego w Warszawie.


Protestujący Zespół Artystyczny Teatru Polskiego we Wrocławiu
(lista do wglądu)


Do wiadomości:
1. Minister prof. Piotr Gliński
2. Minister Wanda Zwinogrodzka
3. Marszałek Cezary Przybylski, UMWD
4. Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz
5. Członkowie Rady ds. Instytucji Artystycznych:

Renata Borowska-Juszczyńska, dyrektorka Teatru Wielkiego w Poznaniu
Krzysztof Czyżewski, dyrektor Ośrodka Pogranicza
Jarosław Denisiuk, Centrum Sztuki Galeria EL, Elbląg
Andrzej Kosendiak, dyrektor NFM we Wrocławiu
Lucyna Kozień, dyrektorka Teatru Banialuka w Bielsku-Białej
Jerzy Lach, MKiDN
Prof. Jerzy Limon, dyrektor Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego
Olgierd Łukaszewicz, prezes ZASP
Jacek Malinowski, dyrektor naczelny i artystyczny Białostockiego Teatru Lalek
Bogusław Nowak, dyrektor Opery Krakowskiej
Janusz Opryński, dyrektor programowy lubelskiego Centrum Kultury
Jan Popis, dyrektor artystyczno-programowy wydawnictwa fonograficznego MUZA Polskie Nagrania
Dorota Serwa, dyrektorka Filharmonii W Szczecinie
Andrzej Seweryn, dyrektor Teatru Polskiego w Warszawie
Bartosz Szydłowski, dyrektor Teatru Łaźnia Nowa w Nowej Hucie
Waldemar Tatarczuk, dyrektor Galerii Labirynt w Lublinie
Piotr Tomaszuk, dyrektor Teatru Wierszalin w Supraśliu
Joanna Wnuk-Nazarowa, dyrektorka naczelna i programowa Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach
Marek Żydowicz, dyrektor Festiwalu Camer Image w Bydgoszczy


Komentarze (4)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~samwieszkto2016-12-02 16:34:18 z adresu IP: (88.156.xxx.xxx)
Bardzo ciekawe, list otwarty, a podpisy zespołu tylko do wglądu... brak odwagi?
~Widz2016-12-01 12:21:23 z adresu IP: (37.47.xxx.xxx)
Moje zdziwienie budzi poparcie środowiska dla tego co się dzieje we wrocławskim teatrze. Przecież w Krakowie, Warszawie czy teatrze w maleńkiej miejscowosci-wszędzie i wszyscy funkcjonują w ramach określonego budżetu. Jest on znany i każdy dyrektor powinien wiedzieć jak pieniądze podzielić żeby było ok. Założenia są podobne jak przy budżecie domowym, rodzinnym. To nie jest czarna magia. Dzieci mają być nakarmione, ubrane muszą iść do szkoły, mieć dach nad głową. Tymczasem tutaj jest finansowa samowolka. Budżet prawie 15 mln złotych, po 8 miesiącach już 1.25 mln długu a w planach premiera za ponad 1.5 mln??? To ja się nie dziwię że "artyści" mają ból. To nawet nie było korytko...to był szwedzki stół za cudzą kasę. W innych teatrach operach filharmoniach jest wysoki poziom bez długów. A co by się stało gdyby wszyscy sobie robili co chcą i za ile chcą w imię artystycznej wolności??? To my podatnicy jesteśmy mecenasami twórców. Mecenasami...A nie dojnymi krowami.
~Życzliwy2016-11-28 20:00:35 z adresu IP: (83.30.xxx.xxx)
Kogo już to interesuje. Ludzie nie mogą dostać się do lekarza. Idzie zima, ludzie znów będą zamarzać na ulicach. A Radio Wrocław z uporem maniaka znów w kółko o tym samym ile można? Zajmijcie się Wschodnią Obwodnicą Wrocławia, budżetem województwa, korkami w mieście. A tu teatr cały czas na fali. Chyba wyłączę to radio raz na zawsze.
~Wrocławianie2016-11-29 10:37:59 z adresu IP: (93.181.xxx.xxx)
Jednych interesują święta, seriale, Kożuchowska, a innych interesuje TEATR, dobry TEATR. I wszyscy musimy się zmieścić w naszym państwie i mówić sobie przyjaźnie Dzień Dobry