Wrocław: Przylądek Nadziei ma już rok

Dziś mija rok odkąd funkcjonować zaczął Przylądek Nadziei, będący częścią szpitala na Borowskiej we Wrocławiu. To tam pomoc niesiona jest najmłodszym pacjentom, którzy wymagają hospitalizacji. Jak przyznaje profesor Chybicka, która zarządza całym obiektem, z trudem wspomina czasy, gdy nie było tej placówki i warunki w jakich przychodziło leczyć dzieci:

- Przy szaleństwie jakie wyczyniał zespół sprzątający. Od wody, od fekaliów. Wziął kawałek muru nasiąkł, to albo trzeba było zaprzestać działalność, albo pracować w takich warunkach, jakie one były - mówi profesor Chybicka.

Teraz to zupełnie inne miejsce. Na salach spotkać można spokojnych rodziców, a dzieci mają psychiczny komfort.

- Teraz jest już z górki - mówi dyrektor szpitala, doktor Piotr Pobrotyn:

- Duże trudności są już za nami. Przed nami dalsze usprawnianie współpracy. Bardzo się cieszę, że profesor chce, że zespół chce, no i ja bardzo chcę, motywuję wszystkich pracowników szpitala, żebyśmy w interesie pacjentów i rodzin pacjentów, działali najbardziej sprawnie - mówi doktor Pobrotyn.

Profesor Chybicka i lekarze podkreślają, że w Przylądku Nadziei każdy pacjent może obecnie liczyć na fachową pomoc i wspaniałe warunki. Dzisiaj padły także słowa podziękowania wobec darczyńców - tych cały czas jest wielu. Najbardziej hojny z nich podarował anonimowo milion złotych.