Bez dotacji z Unii na Most Wschodni. Co dalej z inwestycją?
Błąd formalny przyczyną nie otrzymania unijnych pieniędzy na budowę Mostu Wschodniego we Wrocławiu. Magistrat liczył na dotację, którą rozdysponowuje Ministerstwo Rozwoju. Niestety, pieniędzy prawdopodobnie nie będzie. Nowa przeprawa to ważna, ale aglomeracyjna inwestycja - mówi Arkadiusz Filipowski z magistratu. Ministerstwa uznało natomiast, że można dotować projekty, które będą miały status drogi krajowej, dlatego jeszcze się odwołaliśmy. Do końca roku minister może rozpatrzyć naszą prośbę. Jeżeli nie, będziemy sprawę finalizować najprawdopodobniej w formule partnerstwa publiczno-prywatnego - dodaje Filipowski.
Czyli prywatny inwestor buduje, a później miasto przez lata wypłaca ustaloną kwotę za "dzierżawę" mostu. Marcin Krzyżanowski z PiS krytykuje ten projekt. - Na inne projekty, na przykład na World Games, pieniądze się znajdują. Dla mnie to paradoks - mówi:
Zdaniem Piotra Uhle z .Nowoczesnej to zdecydowany błąd wrocławskiego urzędu miasta, który miał nadzieję, że ministerstwo zrobi wyjątek i nagnie unijne przepisy.
To nie pierwsze kłopoty z realizacją mostu i Alei Wielkiej Wyspy, które mają połączyć al. Armii Krajowej i ul. Krakowską z Sępolnem oraz Biskupinem. Na budowę nie chcieli zgodzić się aktywiści ze Stowarzyszenia Akcja Park Szczytnicki. W marcu Naczelny Sąd Administracyjny oddalił jednak ich skargę.
- Cały czas lękam się, że na budowie mostu najwięcej straci Park Szczytnicki i Hala Stulecia. Wpływ tej inwestycji na środowisko będzie ogromne i nie chodzi tylko o wycięcie hektarów drzew. Apeluje do władz, aby maksymalnie rozważyły tę inwestycje, bo więcej możemy stracić niż zyskać budując most Wschodni - mówił wtedy Waldemar Bednarz związany ze stowarzyszeniem.
Akcja Park Szczytnicki skarżyła też wcześniejsze decyzje, między innymi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. - Czy to społeczeństwo ma być traktowane jako grupa idiotów, którzy nie wiedzą, co miasto chce naprawdę zrealizować? My się nie zgadzamy na obwodnicę - mówił wtedy Sekretarz stowarzyszenia Krzysztof Wysoczański.
Planowane połączenie to niespełna 4-kilometrowy odcinek pojedynczej jezdni. Jednak Stowarzyszenie nie chciało pozwolić na budowę, bo ich zdaniem nie ma wątpliwości, że ten fragment trasy to dopiero początek drogi, która stworzy obwodnicę miasta. Krzysztof Wysoczański tłumaczył wtedy jednak, że jego organizacja nie walczy o swoje dobro, ale całego miasta, bo Wielka Wyspa to ostatnie duże zielone tereny we Wrocławiu: - I w związku z tym my o te tereny musimy dbać, musimy tak kierować politykę miasta, żeby ona zabezpieczyła żywotne interesy mieszkańców Wrocławia.
Marek Szempliński tak wtedy komentował wypowiedź aktywisty: - Nie ma lepszej alternatywy, zwłaszcza, że od lat 20. jest rezerwa terenowa. Po co coś burzyć skoro mamy wolny pas ziemi?
Koszt budowy Mostu Wschodniego oszacowano na 330 mln zł. Magistrat liczył na 210 mln zł dotacji z UE.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.