Własny parkiet nie pomógł. Chrobry - MMTS 22:28
Sytuacja głogowian przed starciem z wiceliderem tabeli grupy granatowej uległa znacznej poprawie. Do składu głogowian wróciło większość rekonwalescentów, którzy opuścili niedawny mecz z Vive Kielce. Trener Jarosław Cieślikowski nie mógł skorzystać jedynie z Dominika Płócienniczaka.
Mimo to, od początku mecz nie przebiegał po myśli gospodarzy. Wprawdzie pierwszą bramkę zdobył Damian Krzysztofik, ale potem do głosu doszli goście. Ich dominacja i lepsza organizacja gry sprawiła, że po 20 minutach Chrobry przegrywał 5:10. Potem było trochę lepiej, bo trafienia Mateusza Rydza i Rafała Biegaja pozwoliły głogowianom tuż przed przerwą nieco zniwelować straty (10:12).
Tuz po wznowieniu gry straty do jednego gola zmniejszył Marek Świtała, ale wbrew nadziejom miejscowych kibiców, pościg gospodarzy został skutecznie powstrzymany. MMTS szybko ponownie zbudował przewagę i nie oddał jej już do końcowej syreny. Chrobry poniósł szóstą porażkę w sezonie, a komplet aż trzech punktów pojechał do Kwidzyna.
SPR Chrobry Głogów - MMTS Kwidzyn 22:28 (10:12)
SPR Chrobry: Kapela, Stachera - Miszka 2, Świtała 5, Sadowski 5, Sićko 1, Babicz, Gujski, Tylutki, Sobut, Biegaj 2, Krzysztofik 3, Kubała 1, Rydz 3.
MMTS: Kiepulski, Szczecina - Genda 6, Nawrocki, Krieger, Peret 1, Szpera 9, Szczepański 1, Rosiak, Seroka 3, Ossowski 1, Potoczny 3, Janikowski 2, Pilitowski 2.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.