Karpacz: Pierwsza w Polsce maszyna do robienia śniegu niezależnie od temperatury na zewnątrz
Urządzenie kosztowało 2,5 miliona złotych. 45 procent tej kwoty to dofinansowanie z Unii Europejskiej. Tomasz Stanek, współwłaściciel kontenerowej fabryki śniegu mówi, że może ona być przewożona np. na imprezy, na dośnieżanie skoczni narciarskich czy obiektów dla snowbordzistów.
Jak podkreśla urządzenie, które może produkować śnieg nawet w czasie letnich upałów to kilka zamrażarek, kruszarki i system wentylatorów mogący wyprodukować około 100 kubików śniegu dziennie. Do naśnieżania dużych stoków nie wystarczy, ale do utrzymania na nich śniegu w przypadku niepogody, jak najbardziej.
W Karpaczu, gdzie naturalny śnieg był na stokach przez 10 dni w minionym sezonie, takie urządzenie mogą stanowić o być albo nie być ośrodków narciarskich. W tej chwili trwa podłączanie urządzenia do prądu i wody. Zaraz po tym ma zostać ono włączone i pracować przez tydzień, by sezon zimowy mógł się w Karpaczu rozpocząć 5 listopada.
Będziemy mogli produkować śnieg nawet latem mówi współwłaściciel Jędrzej Stanek:
Nowa maszyna to kontener z wielkimi zamrażarkami i kruszarkami. Potrafi wyprodukować 100 kubików śniegu dziennie. To nie wystarczy do naśnieżenia dużego stoku, ale z powodzeniem wystarczy do przygotowania jego części czy uzupełnienia braków w pokrywie. Na świecie jest tylko kilka takich urządzeń mówi drugi ze współwłaścicieli, Tomasz Stanek:
Otwarcie sezonu zimowego w Karpaczu, na stoku Relaks zaplanowane jest na 5 listopada. Ma być już wtedy gotowa część stoku dla miłośników zabawy na śniegu.
- Nie mieliśmy wyjścia – mówi Tomasz Stanek, współwłaściciel stoku Relaks, nie da się prowadzić narciarskiego biznesu mając 10 dni ze śniegiem w sezonie:
Snow Factory produkuje około 100 kubików śniegu dziennie. Do naśnieżenia dużego stoku nie wystarczy, ale do utrzymania pokrywy w przypadku odwilży nada się znakomicie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.