Legnica: Cmentarz dla zwierząt później, niż zapowiadano
Inwestor, który odpowiedzialny za budowę cmentarza dla zwierząt w Legnicy po raz kolejny prosi urzędników o czas. Prezydent miasta mówi "dość" i wyznacza ostateczny termin.
W Legnicy nie ma ani jednego miejsca pochówku zwierząt. Wiele osób winą za taką sytuację obarcza pracowników magistratu. Tymczasem prezydent Tadeusz Krzakowski już trzy lata temu podpisał z prywatnym inwestorem umowę na budowę zwierzęcej nekropolii. Przedsiębiorca jednak co roku prosi o przedłużenie terminu budowy. Ostatnio znów wystąpił z takim pismem, zasłaniając się problemami z dostępem do wody i prądu. Do takich wyjaśnień prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski podchodzi z rezerwą.
- Kwestia jest na tyle wymagająca rozstrzygnięcia, że jestem skłonny nawet rozwiązać umowę z tym partnerem. Będę jeszcze prosił o ocenę stanu faktycznego i prawnego, dlatego, że dalsze przeciąganie tej sprawy jest nieuzasadnione - mówi Krzakowski.
- Ten prywatny przedsiębiorca opłaca czynsz dzierżawny. Kolejny raz prosi o prolongatę terminu. W międzyczasie realizował dość kosztowne inwestycje w tym zakresie, czyli generalnie w tej branży jest sprawdzony, natomiast trochę mamy mało szczęścia - dodaje wiceprezydent Legnicy, Jadwiga Zienkiewicz.
Tym razem Krzakowski zapowiedział, że czas ma jedynie do wiosny, a całą sprawę przebadają kontrolerzy i prawnicy urzędu. Może to oznaczać poszukiwania nowego inwestora.
Przedstawiciele Ratusza podkreślają, że do tej pory inwestor bez opóźnień wywiązuje się jedynie z opłaty podatku za dzierżawę terenu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.