Muzeum czy kopalnia? Absurd czy poprawa bezpieczeństwa?
1 stycznia wszystkie skanseny i muzea kopalniane w myśl ustawy górniczej staną się... kopalniami. Przynajmniej jeśli chodzi o wymogi stawiane tego typu obiektom. Nadzór produkcyjny, sekcje ratownictwa górniczego ratunkowe, czy nawet przykopalniana stacja sejsmiczna musi powstać przy każdym podziemnym szlaku odwiedzanym przez turystów. Mieszkańcy Złotoryi są szokowani, bo to oznacza, że na średniowiecznej stumetrowej sztolni "Aurelia" od nowego roku prawdopodobnie zawisną kłódki.
Dolny Śląsk pod względem liczby podziemnych tras kopalnianych jest ewenementem na skalę europejską. Jeśli do stycznia ustawa nie zmieni się, trzeba będzie zamknąć przed turystami ponad podziemnych atrakcji. Zatrudnianie zawodowych ratowników i geofizyków w przykopalnianych stacjach sejsmicznych, zdaniem dr Macieja Madziarza, z Wydziału Geoinżynierii Górnictwa Politechniki Wrocławskiej jest absurdalne.
Przede wszystkim nie można w żaden sposób dopuścić do wejścia w życie przepisów z 1 stycznia 2017 roku, ponieważ zaowocuje to koniecznością zamknięcia ponad 90 proc. podziemnych tras turystycznych, które w tej chwili funkcjonują na obszarze Polski.
Reprezentanci Okręgowego Urzędu Górniczego we Wrocławiu przyznają, że po 1 stycznia będą musieli wyegzekwować nowe prawo, a to oznacza zamknięcie ponad stu podziemnych tras turystycznych - jedynie na Dolnym Śląsku.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.