NIK chwali Legnicę i Wałbrzych za autobusy bez barier
Inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli nie pozostawiają suchej nitki na osobach odpowiedzialnych za przystosowanie miejskiej komunikacji autobusowej do potrzeb osób niepełnosprawnych. Dolny Śląsk ma powody do satysfakcji: Legnica i Wałbrzych w tej kwestii stawiane są za wzór do naśladowania dla samorządowców w całym kraju. Czy rzeczywiście osoba na wózku bez trudu dostanie się w tych miastach do wnętrza autobusu? Sprawdziliśmy. Dariusz Lechowski, kierowca MPK w Legnicy w tym momencie nie wiedział, że jest nagrywany. - To zajmuje dokładnie pięć sekund. Wystarczy tylko podnieść i jest gotowe. Wózek tyłem, wtedy się zapina, żeby w razie hamowania wózek nie uciekł, a oparł się o oparcie. Na pewno trzeba zachować większą ostrożność i obserwować, żeby nie przyhamować gdzieś gwałtownie lub nie przyspieszyć, czy nie wejść w zakręt szybciej - tłumaczył:
Inspektorzy NIK-u brali pod uwagę nie tylko komfort podróży niepełnosprawnych, ale również odpowiednie oznakowanie informacji dla osób niesłyszących czy niewidomych. W wielu polskich miastach piętą achillesową systemów komunikacji miejskiej okazało się rozlokowanie przystanków. Zdarzało się, że podróżni, wchodząc do autobusu, musieli pokonywać torowiska.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.