Świeradów Zdrój: Wyremontowali ponad 3 km, zostawili...111 metrów
Teresa i Roman Dylewscy rzecz nazywają po imieniu. - Wstyd. Ale nie dla nas, mieszkańców, ale dla władzy. Jak nie wiadomo co co chodzi, to chodzi o pieniądze - mówią:
Burmistrz Świeradowa Zdroju Roland Marcianiak mówi jednak, że nie tym razem. Te 111 metrów drogi w Świeradowie jest w innej gminie, czyli Mirsku, a cała droga, choć miejska, w dokumentach należy do Lasów Państwowych. Dlatego potrzebne było porozumienie z Lasami. Świeradów potrzebuje tej drogi, ale burmistrz Mirska Andrzej Jasiński nie zamierza tego odcinka remontować.
- Nie jest to nasz majątek, trudno wykładać na coś, co nie jest nasze. Cel remontu widzi gmina Świeradów-zdrój; z nami nikt w tej sprawie nie rozmawiał - wyjaśnia Jasiński:
Jednocześnie Jasiński deklaruje, że sąsiadom nie będzie utrudniał remontu i jeśli będzie potrzebne porozumienie w tej sprawie, to zostanie podpisane. Władze Świeradowa Zdroju mówią, że drogę, choć jest w innej gminie, wyremontują najszybciej jak to będzie możliwe. Burmistrz przyznaje, że sytuacja jest, delikatnie mówiąc, niecodzienna. - Niektórzy mówią, by postawić tam znaki: Uwaga, skansen drogowy albo Zacisnąć szczękę, bo mogą się zęby pokruszyć - ironizuje:
Burmistrz Marciniak nie zamierza szukać winnych. Po prostu chce wyremontować także ten, nie leżący w jego gminie odcinek. - To może wydawać się śmieszne, ale problem pozostaje. Turystów nie interesuje, czyja to droga - mówi:
Granice obu gmin są mocno skomplikowane. Pensjonaty Czeszka i Słowaczka w Świeradowie są w Mirsku, podobnie jak część wyciągu gondolowego. Dotychczasowe próby prostowania granic zawiodły.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.