"Nie zeznawaj przeciwko Fryzjerowi, bo dostaniesz kosę" (Posłuchaj)

To miała być normalna rozprawa, ciekawie zapowiadały się jedynie zeznania Henryka Klocka, członka nowego zarządu PZPN, o którym niektórzy ze świadków mówią, że był zamieszany w korupcję. On sam jednak nie potwierdził by pomagał Arce Gdynia. Ale przed Klockiem pojawił się na sali zakuty w kajdanki, doprowadzony z aresztu mężczyzna. Szybko okazało się, że to były policjant, który siedział z Fryzjerem przez kilka miesięcy w areszcie.

Mężczyzna na widok mikrofonów zareagował nerwowo i próbował je odsunąć od siebie:

Sędzia nie zgodził się na utajnienie rozprawy i wtedy mężczyzna poprosił o możliwość podejścia do sędziego Wiesława Rodziewicza i przekazał mu coś. oddajmy głos sędziemu:

Mężczyzna odmówił składania zeznań, odczytał je sędzia i rzeczywiście pojawiło się w nim wiele obciążających Fryzjera informacji. Nic więc dziwnego, że Ryszard F. zareagował natychmiast i powiedział:

Sędzia Rodziewicz odebrał głos Fryzjerowi, nie pozwalając mu kontynuować tego wątku. Później jedna z osób, która uczestniczyła w przesłuchiwaniu Fryzjera powiedziała mi, że Ryszard F. nie waha się użyć żadnych pomówień czy obelg by obciążyć swoich wrogów.

Pod wizerunkiem uśmiechniętego, jowialnego starszego mężczyzny kryje się twarz bezwzględnego gracza, który nie cofnie się przed niczym - dodawał mój rozmówca. Sprawą gróźb niewątpliwie zajmie sie prokuratura.

Edward Zalewski z Prokuratury Krajowej we Wrocławiu powiedział mi, że musi najpierw skonsultować się ze śledczym, który był w sądzie, poznać materiały z rozprawy i wówczas podjete zostaną decyzje w tej sprawie. nie chciał spekulować, czy Fryzjer może znowu trafić do aresztu za utrudnianie śledztwa.

Natomiast służba więzienna sprawdza czy grypsy rzeczywiście mógł przekazać jeden ze strażników - tak jak mówił dzisiaj w sądzie świadek. Jeżeli były policjant wskaże tego strażnika - czeka go natychmiastowa kara. Jeżeli nie, będzie prowadzone postępowanie wyjaśniające.